Prom Delta (Delta Shuttle)
Prom T-3C typu Delta (nie mylić z promem eskortowym typu Delta) to wraz z Lambdą projekt, który koncepcyjnie wywodzi się ze stajni Cygnus Spaceworks, jednak realizacji doczekał się w Sienar Fleet Systems po tym, jak Lamilla Tion wraz z całym zespołem projektowym dała się skusić na zmianę barw firmowych. T-3C to model studyjny, którego nie planowano kierować do produkcji, a wykorzystywano do testowania w praktyce rozmaitych nowatorskich koncepcji konstrukcyjnych.
Już sam kształt można uznać za nietypowy. Zainspirowała go sztuka sładania figur z papieru, której miłośniczką była główna projektantka, i której elementy widoczne są także w innych jej dziełach - ale nigdzie tak wyraźnie, jak w przypadku Delty. Charakterystyczne są też wielofunkcyjne skrzydła, które poza zapewnianiem siły nośnej i stabilizacji podczas lotu w atmosferze służą jako przekaźniki energii osłon, radiatory, a także mieszczą w sobie systemy wykrywania oraz łączności dalekiego zasięgu, nie wspominając już o ogniwach paliwowych i energetycznych a także działkach laserowych. Z jednej strony pozwala to oszczędzić sporo miejsca w kadłubie, ale z drugiej stwarza ryzyko interferencji poszczególnych sygnałów czy zakłócania pracy jednych urządzeń przez drugie, dlatego ich rozmieszczenie zostało bardzo szczegółowo zaplanowane: działka wyłącznie na wewnętrznych (Taim&Bak KX9) lub zewnętrznych (Taim&Bak KX3) końcach płatów, systemy transmisyjne w górnej płetwie, ogniwa energetyczne i emitery osłon - w dolnych, podczas gdy sam generator osłon umieszczono u nasady płata centralnego. W zaskakującym miejscu znalazł się silnik repulsorowy - w górnej części górnego statecznika promu, co nie przeszkadza mu w skutecznym utrzymywaniu jednostki w powietrzu w polu grawitacyjnym planety, a równocześnie chroni przed uszkodzeniami w przypadku ewentualnego ataku z powierzchni ziemi. Dodatkowo prom posiada zaawansowany system komputerowy, który dba o to, aby poszczególne podzespoły statku nie zakłócały nawzajem swojego działania.
Wnętrze Delty jest wyposażone dość spartańsko, a jego większą część zajmują zespoły silników jonowych SFS-215, hipernapędu (SFS/ig-45) oraz zapasy paliwa. Część załogowa jest dwupokładowa, z dolnym poziomem przeznaczonym dla pasażerów, którzy podróż mogą spędzić najwyżej w pozycji siedzącej. Ze względu na ukośny kształt kadłuba statku, cała przednią częć promu pozostaje w dużej mierze niewykorzystana - poza rampą wejściową znalazło się tu tylko miejsce na dwie konsolety techniczne. Górny pokład tej jednostki jest zaś jeszcze mniejszy i składa się przede wszystkim z kokpitu z miejscami dla dwóch pilotów.
Jak na jednostkę tej klasy prom typu Delta jest całkiem dobrze uzbrojony i raczej nie padnie łatwym łupem przypadkowych napastników, tym badziej, że jego kształty i konstrukcja utrudniają wykrycie go przez wroga. Poza walorami estetycznymi i technicznymi był to też jeden z powodów, dla których imperialny dyrektor Krennic (odpowiedzialny za budowę Gwiazdy Śmierci) zachwycił się tym projektem i zażyczył sobie, żeby dostarczono mu Deltę na pojazd dyspozycyjny. Tak się też stało, co spowodowało wzrost zainteresowania tym statkiem wśród innych dostojników Imperium, a ST 149 służył dyrektorowi aż do jego śmierci na Scarif.
pełna nazwa: | Delta-class T-3C Shuttle | producent: | Sienar Fleet Systems |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Prom typu T-3C Delta | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | 970 km/h | osłony: | ? |
hipernapęd: | ? | zwrotność: | ? |
uzbrojenie: |
|
długość: | 14.39 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 | ||
pasażerowie: | 15 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Można było się spodziewać, że to moje dzieło.