Stacja obronna Firestar (FireStar Orbital Defense Station)
FireStar ("Ognista gwiazda") to jeden z najpopularniejszych typów kosmicznych stacji bojowych stosowanych jako orbitalne platformy obronne. Projekt ten powstał w połowie ostatniego stulecia istnienia Starej Republiki i o ile nie zyskał szczególnej akceptacji agend rządowych ani zamówień z tychże źródeł, o tyle spotkał się ze sporym zainteresowaniem ze strony rządów planetarnych oraz korporacji pragnących zabezpieczyć swoje planety i instalacje orbitalne przed atakami piratów, najazdami wrogich frakcji czy sił wojskowych lub też wypadami najemników zatrudnionych przez konkurentów biznesowych.
OSO FireStar w założeniu stanowić ma element większej sieci orbitalnych instalacji obronnych, na przykład będąc jednym z elementów węzłowych systemu fortyfikacji otaczającego całą planetę. Równocześnie jednak nawet i sama w sobie stanowi poważną siłę trudną do zignorowania i może być wykorzystana indywidualnie do ochrony pojedynczych kolonii czy fabryk kosmicznych. Czuwając nad wyznaczonym obszarem przestrzeni, FireStar jest w stanie dosłownie wypełnić go ogniem swojej artylerii tak, że nie będzie miejsca, w którym nieprzyjaciel mógłby się schować czy przemknąć przez pierścień obrony. Równocześnie dzięki obszernym pokładom hangarowym może ona pełnić rolę lokalnej bazy myśliwców i kanonierek, znacząco skracając czas ich dolotu na pole walki.
Stacja posiada gigantyczną ilość uzbrojenia rozlokowanego w ośmiu wieżach o różnej wysokości (aby wyeliminować martwe pola) rozmieszczonych wokół centralnego rdzenia i otoczonych pierścieniem hangarów. Każda wieża posiada naprzemienne pokłady artyleryjskie, rakietowe i obronne, przy czym na przykład najwyższa ma ich 11 (w tym 5 strzeleckich i po 3 rakietowe i obronne), a najniższa - 5 (2 + 1 + 2). Każdy taki pokład to autonomiczny segment z własną załogą, systemami kontroli ognia, rezerwowymi bateriami i kapsułami ratunkowymi.
Pokłady strzeleckie mieszczą w sumie 148 stanowisk poczwórnych dalekosiężnych dział laserowych Golan Arms DL-III NightFang, które dla lepszej celności operują zazwyczaj niezależnie, ale można je też kontrolować zdalnie lub automatycznie z centrum dowodzenia stacji. W zależności od pola ostrzału na danym pokładzie może być zainstalowanych nawet do ośmiu stanowisk ogniowych, a w późniejszym czasie niektóre stanowiska na niektórych stacjach przezbrajano w turbolasery. Pokłady rakietowe wyposażone są w uniwersalne wyrzutnie pocisków Arakyd Vanguard, z których odpalać można zarówno torpedy protonowe jak i rakiety wstrząsowe. Wyrzutnie zasilane są za pomocą automatycznych podajników przenoszących pociski z dodatkowo opancerzonych magazynów umieszczonych w centralnej części pokładu. Poziom rakietowy może być wyposażony maksymalnie w sześć wyrzutni.
Pokłady obronne mieszczą stanowiska osłon, urządzeń zakłócających oraz punkty pierwszej pomocy. Stacja wyposażona jest w ciekawy (i w okresie galaktycznej wojny domowej dość przestarzały) system wielu niezależnych generatorów tarcz Borstel 9K-4 współpracujących ze sobą i w sumie okrywających całą jej powierzchnię. Pola działania osłon zachodzą na siebie, co pozwoliło zwiększyć ich efektywność, a równocześnie sprawia, że w momencie uszkodzenia czy przeładowania danego generatora jego zadania mogą przejąć sąsiednie placówki. Dzięki temu rozwiązaniu stacja posiada zawsze "drugą linię obrony", a jej systemy osłonowe mogą funkcjonować jako osłony zapasowe znane z krążowników kalamariańskich. Podobnie działa również rozproszony system zakłócający opierający się na modułach Arakyd Double-Blind i znacząco utrudniający zarówno naprowadzanie pocisków rakietowych i torped, jak i wstrzeliwanie się artylerii kosmicznej.
Pokład hangarowy mogący pomieścić niemal dwie i pół setki myśliwców podzielony jest na trzy poziomy, a każdy z nich na kilka komór hangarowych oddzielonych od siebie ruchomymi pancernymi grodziami mającymi zminimalizować skutki ewentualnej eksplozji na którymś ze stanowisk. Wloty do hangarów są jednym z najsłabszych punktów stacji FireStar, dlatego wyposażono je w zasuwane pancerne osłony, które w sytuacji bojowej otwierane są tylko na czas prowadzenia operacji lotniczych. Ze względu na zagrożenie, jakie niesie ze sobą ich odsłonięcie, regularnie praktykowaną doktryną stało się wysyłanie wszystkich myśliwców do akcji jak najwcześniej, na samym początku bitwy, aby w momencie, kiedy nieprzyjaciel zbliży się na odległość skutecznego ognia, wszystkie hangary były już zamknięte i zabezpieczone.
Rdzeń centralny stacji zawiera wszystkie systemy i pomieszczenia niezbędne dla funkcjonowania jej poziomów bojowych. Na poziomie hangarów rozmieszczono magazyny, warsztaty, kwatery załogi, jadalnie, pomieszczenia odpraw i całą resztę infrastruktury potrzebnej załodze. Powyżej znajduje się centrum dowodzenia, sterowania i kontroli ognia, pokładowa zbrojownia, główny posterunek ochrony oraz kwatery oficerskie i główny punkt szpitalny. Pokład poniżej hangarów to natomiast główna maszynownia stacji, w której pracują cztery olbrzymie główne reaktory zapewniające zasilanie zarówno jej licznych systemów bojowych, jak i cywilnych. Są tu też generatory zapasowe, po jednym na każdą z wież, mające dostarczać mocy stanowiskom bojowym w przypadku problemów z głównymi reaktorami. W normalnych warunkach generatory te również pracują i wykorzystywane są do zwiększenia mocy osłon i uzbrojenia. Poziom reaktorów chroniony jest podwójną warstwą pancerza, gdyż stanowi naturalny cel pozwalający na szybkie unieszkodliwienie całej stacji bojowej. FireStar posiada cztery bloki silników manewrowych, które nie dysponują mocą niezbędną do sensownego przemieszczania stacji, pozwalają jednak na wykonywanie niezbędnych korekt w celu utrzymania lub zmiany jej orbity.
Kosmiczne stacje obronne typu FireStar były dość szeroko wykorzystywane przez kilka dekad istnienia Republiki, jednak z czasem ich popularność zaczęła maleć. Miało to związek zarówno z pojawianiem się nowszych konstrukcji, w tym szczególnie intensywnie promowanych produktów Golan Arms, jak i ze zwiększającą się dostępnością okrętów gwiezdnych, które zaczęto wykorzystywać również w roli ruchomych punktów obronnych. W okresie galaktycznej wojny domowej FireStary funkcjonowały już przeważnie tylko na Zewnętrznych i Środkowych Rubieżach oraz w obronie pojedynczych i mniej ważnych fabryk czy kopalni. Wiele z tych stacji zostało wycofanych i złomowanych, część zaś zmodyfikowano i przystosowano do pełnienia innej roli - z reguły po rozbrojeniu. Nieco większym powodzeniem cieszyła się wersja rozwojowa tych stacji - Firestar II, zaprojektowana jako wariant bardziej ekonomiczny i łatwiejszy w produkcji.
Wśród stacji, które przetrwały, ciekawy - choć znany tylko wtajemniczonym kręgom - jest los stacji Petabys, która zakupiona została jako kopalniany posterunek strażniczy. Kiedy kopalnie na bronionym przez nią księżycu uległy wyczerpaniu, właściciel uznał, że nie opłaca mu się demontować czy organizować skomplikowanej procedury odholowywania FireStara w inne miejsce i sprzedał ją niemal po cenie złomu przygodnemu kupcowi. Kupcem tym okazał się być niejaki Uopled, rodiański pośrednik w handlu czarnorynkowymi towarami i usługami. Postanowił on zaadaptować stację bojową na swoją siedzibę i równocześnie stworzyć z niej nieoficjalną przystań dla przemytników i innych przedstawicieli nielegalnego biznesu - tym bardziej dla nich atrakcyjną, że bronioną przez ponad dwieście stanowisk bojowych zdolnych do odparcia nawet poważnego rajdu piratów czy konkurencji i będących w stanie dać czas na ucieczkę w przypadku mało prawdopodobnego odnalezienia Petabys przez większy oddział sił porządkowych (w sile przynajmniej ciężkiego krążownika). Aby ten ostatni problem nie zaistniał, Uopled zaczął zamyślać nad przeholowaniem stacji w inne miejsce, okazało się to jednak nie być taką prostą sprawą.
pełna nazwa: | FireStar Orbital Defense Station | producent: | Rendili StarDrive |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Orbitalna stacja obronna typu FireStar | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 533 |
w atmosferze: | osłony: | 267 (200 zapasu) | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 708 (w tym strzelcy: 208) | ||
pasażerowie: | 250 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (ok. 70 BBY) | galaktyczna wojna domowa |
Stacja obronna Firestar II (FireStar II Orbital Defense Station)
Jak można dość zasadnie podejrzewać, stacja kosmiczna typu Firestar II jest wersją rozwojową stacji kosmicznej Firestar. Nie jest to jednak po prostu rozbudowana, powiększona czy dozbrojona wersja swojej poprzedniczki. Kiedy bowiem okazało się, że pierwsza jej wersja nie zyskała zainteresowania decydentów Republiki Galaktycznej, ale za to zaczęli nabywać ją odbiorcy lokalni i prywatni, korporacja Rendili postanowiła stworzyć nowy projekt skierowany do tych właśnie klientów - tańszy, łatwiejszy w produkcji, a równocześnie dysponujący względnie porównywalną siłą ognia. Krótko mówiąc - ekonomiczny, i taki, na którym co prawda nie będzie się dało wiele zarobić w przetargach rządowych, ale dzięki poszerzeniu grona odbiorców powinno udać się osiągnąć zyski na zasadach czysto komercyjnych.
Ogólny wygląd stacji Firestar II jest dość podobny do jej poprzedniczki. "Dwójka" ma kształt solidnego dysku przebitego wrzecionem, przy czym dysk to w istocie dwa pierścienie mieszczące między sobą prostopadłościenny pokład hangarowy z wylotami z każdej z czterech stron, oba końce wrzeciona przechodzą natomiast w trzy wieże mieszczące systemy wykrywania oraz część uzbrojenia - turbolaserów, poczwórnie sprzężonych przeciwlotniczych działek laserowych oraz wyrzutni rakiet. To jest jednak ta tradycyjna część - bo aby zoptymalizować wykorzystanie broni posiadanej przez stację, pozostałe stanowiska ogniowe umieszczono w ruchomych modułach poruszających się po szynach zabudowanych w obwodzie pierścieni w sposób przypominający ten zastosowany na hapańskich Smokach Bitewnych. Każdy z dwóch pierścieni ma jeden tor, a na nim - cztery moduły działek laserowych i cztery - wyrzutni. W przeciwieństwie jednak do patentu z hapańskich krążowników, gdzie obracała się cała korona ze sztywno zamocowanym uzbrojeniem, tutaj każdy moduł przemieszcza się indywidualnie. Można więc całe uzbrojenie relokować w jedno miejsce, z którego będzie mogło ono najskuteczniej razić pojedynczy cel i skoncentrować na nim swój ogień tak, aby jak najszybciej go zniszczyć; a można rozmieścić moduły bojowe równomiernie po całym obwodzie, jeżeli zachodzi konieczność rozproszenia ognia i prowadzenia go w wielu kierunkach. Rozwiązanie to pozwala znacząco zwiększyć ciężar "salwy burtowej" stacji przy efektywnie mniejszej ilości luf; oczywiście może stać się za to problematyczne w przypadku uszkodzenia w walce któregoś z modułów i zablokowania przez niego trasy dla innych. W związku z tym przewidziano możliwość odstrzelenia wybranego modułu w sytuacji zupełnie awaryjnej, aby udrożnić "tor działowy" dla pozostałych jednostek ogniowych.
Wystające spomiędzy pierścieni rogi pokładu hangarowego mieszczą silniki manewrowe stacji - nie są one w stanie nadać jej szczególnie wielkiej prędkości, wystarczają jednak w zupełności do drobnych korekt orbitalnych lub do wprowadzenia Firestara w powolny dryf celem zajęcia lepszej pozycji wobec bronionych instalacji orbitalnych. Pokłady centralne rdzenia stacji, między hangarami i na wewnętrznych obszarach pierścieni, zajmują kwatery mieszkalne, pomieszczenia administracyjne, systemy wykrywania i komunikacji oraz dowodzenia i łączności. Tuż poniżej nich, osłaniane przez dolny pierścień uzbrojenia, zlokalizowano siłownie z reaktorami dostarczającymi zasilania całej stacji - dzięki ich rozproszeniu możliwa jest sytuacja, w której nawet po wyeliminowaniu części z nich pozostałe będą w stanie umożliwić funkcjonowanie krytycznych systemów podtrzymywania życia oraz obrony.
Stacę wyposażono oczywiście w osłony i solidny pancerz, jest też ona w stanie zakwaterować na swoim pokładzie do 200 osób ponad stan liczebny załogi - może to być personel cywilny i administracyjny, może też jednak być to oddział wojska pełniący rolę przeciwabordażową lub nawet desantową - to w przypadku bazowania na Firestarze kanonierek lub patrolowców celnych. Z hangarów mogą również oczywiście korzystać myśliwce, dodatkowo wzmacniając kontyngent obronny platformy lub konstelacji Firestarów, czy też używając jej jako bazy wypadowej do innego rodzaju misji.
Plany księgowych Rendili w dużej mierze się sprawdziły - Firestar II trafiły do tych odbiorców, którzy z różnych powodów nie chcieli inwestować w większe Firestar I lub nie było ich na nie stać. "Ogniste gwiazdy" broniły fabryk, stoczni orbitalnych, platform przeładunkowych, punktów zaopatrzeniowych i wszelkiego innego typu instalacji kosmicznych, zwalczając piratów, siły wrogich frakcji, gangów i ogólnie odstraszając potencjalnych napastników. W momencie wybuchu wojen klonów Firestarami-II zainteresowało się również i wojsko, z reguły wykorzystując je do zabezpieczenia tych miejsc, gdzie nie było możliwe zapewnienie stałej obecności okrętów floty. Wiele z tych placówek dotrwało do czasów galaktycznej wojny domowej, lub nawet dłużej.
pełna nazwa: | FireStar-II Orbital Defense Station | producent: | Rendili StarDrive |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Orbitalna stacja obronna typu FireStar II | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? (? zapasu) | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 300 | ||
pasażerowie: | 200 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | 8 500 000 kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (po 70 BBY) | galaktyczna wojna domowa |
Stacja kosmiczna Cardan (Cardan Space Station)
Wojny klonów, pierwszy od kilkuset lat konflikt na prawdziwie galaktyczną skalę, spowodował znaczący wzrost zainteresowania kosmicznymi stacjami bojowymi. Wcześniej bowiem do obrony celów stacjonarnych z reguły zwykło się po prostu delegować średniej klasy okręty wojenne, posiadające przewagę manewru i mogące w przypadku braku zagrożenia wypełniać inne misje. Teraz jednak dowództwo żadnej ze stron konfliktu nie mogło sobie pozwolić na uwiązanie krążowników czy nawet fregat w jednym miejscu, podczas gdy potężne floty angażowały się w gigantyczne starcia mogące zaważyć na przebiegu bitwy. Stąd podjęto prace nad alternatywnymi sposobami obrony kluczowych punktów infrastruktury, jak artyleria ziemia - kosmos czy właśnie platformy orbitalne.
Stacja kosmiczna typu Cardan, podobnie jak lepiej znana seria stacji bojowych Golan, jest owocem takich właśnie prac, prowadzonych w KDY mniej więcej od połowy wojen klonów. Jej wykorzystanie miało uwolnić okręty zaangażowane do obrony mniejszych ośrodków przemysłowych, handlowych czy kolonii narażonych przede wszystkim na ataki piratów, najemników czy rozmaitych grup przestępczych niekoniecznie związanych z wrogiem, a po prostu wykorzystujących niespokojne czasy do napełnienia własnych kieszeni. Platforma ta miała być względnie autonomiczna i dostosowana zarówno do pełnienia zadań bojowych, jak i wspierania żeglugi cywilnej - na przykład służenia jako punkt przeładunkowy czy centrum kontroli podejścia dla jakiejś niewielkiej kolonii czy kopalni.
Stacja typu Cardan-I zdolna jest do funkcjonowania zarówno na orbicie planetarnej jak i w dalekiej przestrzeni. Uzbrojono ją w dwie baterie lekkich turbolaserów służące do zwalczania większych jednostek wroga oraz dwie baterie lekkich działek jonowych przeznaczonych przede wszystkim do samoobrony. Artyleria główna posiada moc wystarczającą do zniszczenia lekkich frachtowców czy kanonierek najczęściej wykorzystywanych przez piratów lub do stoczenia w miarę wyrównanego boju z okrętem klasy korwety. Uzbrojenie przeciwlotnicze może natomiast pomóc w pozbyciu się lżejszych i szybszych jednostek - przede wszystkim myśliwców - oraz w zakłócaniu działania układów elektronicznych większych przeciwników. Cardan dysponuje też hangarem na 12 własnych myśliwców, które może wysłać za wrogiem pozostającym poza jej bezpośrednim polem rażenia.
Stacje te, jak już wspomnieliśmy, pojawiły się w produkcji pod koniec wojen klonów, nie zdążyły się jednak upowszechnić przed ich zakończeniem, co groziło rezygnacją z dalszych zamówień w związku z zakończeniem działań wojennych. KDY znalazło jednak dla Cardanów wyjątkowo dogodnego odbiorcę - samo świeżo proklamowane Imperium Galaktyczne. Po trwającym trochę czasu skonsolidowaniu władzy przyszedł czas wzmacniania obecności militarnej Imperium na rozległych połaciach Galaktyki dotąd jedynie nominalnie przez nie strzeżonych, na ustanawianie sieci placówek wojskowych pełniących rolę strażnic przeciw niedobitkom oddziałów separatystycznych, nowo pojawiającym się rebeliantom oraz zwykłym przestępcom i maruderom - a do tego stacje Cardan-I były jak znalazł. Z czasem ci nowi przeciwnicy nauczyli się sobie z nimi radzić, ale tymczasem KDY szykowało już kolejną, silniejszą wersję rozwojową platformy - Cardan-II.
pełna nazwa: | Cardan-I class Space Station | producent: | Kuat Drive Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja kosmiczna typu Cardan-I | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 233 |
w atmosferze: | osłony: | 300 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 200 (w tym strzelcy: 8) | ||
pasażerowie: | 300 | ||
ładowność: | 15 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wojny klonów |
Stacja kosmiczna Cardan-II (Cardan-II Space Station)
Bronienie instalacji planetarnych czy orbitalnych przy pomocy kosmicznych stacji bojowych ma długą tradycję, jednak ostatnie dekady lata Starej Republiki i okres istnienia Imperium Galaktycznego były dla tego typu platform szczególnie dobrym okresem, owocując między innymi jednostkami takimi jak FireStar, XQ, Golan czy Cardan.
Pierwszy wariant Cardana odniósł znaczący sukces i wykorzystywano go niemal w każdym rejonie Galaktyki, był to jednak raczej lekki posterunek niż pełnoprawna stacja bojowa i nie mógł liczyć na wiele w starciu z jednostkami stricte wojskowymi. Jego skuteczność przeciw drobniejszym napadom była zupełnie wystarczająca, jednak większe organizacje przestępcze (oraz rebelianci) były w stanie zebrać wystarczająco dużą siłę ognia, aby zniszczyć tego typu placówkę i dopaść chronionego przez nią obiektu. KDY, pragnąc pozostać liczącym się dostawcą stacji kosmicznych, musiało jakoś na to zaradzić.
Zamiast tworzyć od podstaw nowy projekt, postanowiono po prostu rozbudować Cardana I. Nie była to jednak klasyczna modyfikacja czy upgrade, w wyniku których otrzymano by obiekt być może lepiej dozbrojony i opancerzony, ale niewiele różniący się od wersji wyjściowej. Zamiast tego podjęto odważny i wymagający na początku dużych inwestycji projekt stworzenia całej linii stacji typu Cardan opartych o konstrukcję modułową. Dzięki takiemu programowi możliwe stałoby się taśmowe budowanie nowych stacji o sile i wyposażeniu odpowiadającym konkretnym potrzebom danego odbiorcy, a równocześnie wykorzystanie tych samych fabryk na potrzeby budowy modułów rozbudowujących już istniejące stacje Cardan-I. W ciągu kilku lat stworzono moduły pozwalające na rozbudowę do standardu Cardan-II i Cardan-III, jak również bardzo odważne warianty Cardan-IV i Cardan-V, będące już w istocie samodzielnymi twierdzami orbitalnymi czy kompleksami stoczniowymi.
Cardan Mk.II to w prostej linii następca Cardana I, czy, dokładniej mówiąc, pierwsza na niego "nakładka". Charakteryzuje się zwiększoną ilością i różnorodnością uzbrojenia - poza turbolaserami i obronnymi działkami jonowymi wyposażony jest w wyrzutnie torped protonowych w lekkich wariantach przystosowanych do zwalczania lżejszych jednostek wroga oraz w emitery promienia ściągającego wykorzystywane zarówno w charakterze ofensywnym, jak i dla wspierania dokujących ze stacją jednostek. Dodatkowe hangary są w stanie pomieścić drugą eskadrę myśliwców oraz dwa dodatkowe promy kosmiczne. Równocześnie znacząco zwiększyła się powierzchnia pokładów stacji, sprawiając, że jest ona również bardziej przydatna do celów nie związanych bezpośrednio z walką - czy to magazynowania i przeładunku towarów, czy prowadzenia badań, czy wreszcie wykorzystania jako warsztat lub niewielka stocznia remontowa dla statków kosmicznych.
Cardany II szybko zyskały dużą popularność, szczególnie na obszarach Środkowych i Zewnętrznych Rubieży, gdzie ataki na posterunki imperialne najbardziej przybierały na sile, a zamówienia rządowe płynęły do KDY szerokim strumieniem. System konstrukcji modułowej okazał się wielkim sukcesem, pozwalając stoczniowcom z Kuat na wprowadzenie kolejnego wariantu tej stacji kosmicznej - Cardan Mark III.
pełna nazwa: | Cardan-II class Space Station | producent: | Kuat Drive Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja kosmiczna typu Cardan-II | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 400 |
w atmosferze: | osłony: | 367 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 2 400 (w tym strzelcy: 16) | ||
pasażerowie: | 600 | ||
ładowność: | 30 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wczesne Imperium |
Stacja kosmiczna Cardan-III (Cardan-III Space Station)
Cardan III to w prostej linii następca budowanych przez KDY stacji typu Cardan i Cardan-II, a dokładniej rzecz ujmując - trzeci stopień rozwoju tej modularnej konstrukcji tworzonej w miarę potrzeb przez dokładanie kolejnych "cegiełek".
W momencie wprowadzenia tego modelu KDY miało już całkowicie opracowany swój plan budowania stacji kosmicznych i rozszerzania ich na zamówienie o nowe moduły. Główną koncepcją jest tu pewnego rodzaju dwoista natura modułów rozszerzających: z jednej strony, mają one zwiększać możliwości stacji w zakresie pełnienia zadań cywilnych, a z drugiej - każdy z nich wyposażony jest we własną sekcję bojową z hangarem dla myśliwców oraz własnym uzbrojeniem. Z reguły w przypadku budowania stacji "wyższego rzędu" od razu instaluje się na niej broń większego niż na Cardanach niższej wersji kalibru, a w przypadku rozbudowy mniejszej stacji do większego wariantu, broń może po prostu zostać wymieniona.
Cardan Mk.III to duża instalacja kosmiczna dorównująca opancerzeniem znanej stacji bojowej Golan III Nova Gun, choć zdaniem wielu nie dorównująca jej urodą. Jeśli chodzi o uzbrojenie, to nie może się jeszcze specjalnie z Nova Gunem równać - turbolasery posiada wprawdzie nieco silniejsze, ale w ilości nieporównanie mniejszej, i podobnie jest z bronią rakietową. Nadal stanowi to jednak duży postęp w porównaniu z poprzednimi modelami - Cardana III nie jest już tak łatwo ugryźć i może on mieć spore szanse w starciu z jednostkami liniowymi wroga. Nie można też zapominać, że Cardan jest stacją bardzo uniwersalną i może być wzbogacana o dodatkowe moduły komunikacyjne, remontowe, stoczniowe czy zaopatrzeniowe, co sprawiło, że jest ona bardzo chętnie używana przez Imperium na nowo opanowanych terytoriach, gdzie często stanowi jedyną bazę remontową i punkt oparcia dla floty - nierzadko dla całego zgrupowania sektora. Cardany III mogą być również rozbudowywane do wersji Mark IV lub Mk.V, które są już w zasadzie gigantycznymi miastami i twierdzami kosmicznymi i mogą działać jako stocznie zdolne do samodzielnej budowy okrętów liniowych.
Duże stacje typu Cardan są w stanie "zaopiekować się" pojedynczym Gwiezdnym Niszczycielem, a równocześnie pozwolić na dokowanie czterem innym okrętom. Takie instalacje są już na tyle cenne, że z reguły przydziela się do ich osłony samodzielny element bojowy floty, składający się z reguły z kilku starszego typu jednostek w rodzaju Tartanów czy Acclamatorów. W ten sposób historia niejako zatoczyła pełne koło - posterunek orbitalny mający "uwolnić" okręty do innych zadań sam otrzymuje ich ochronę, ale tym razem już jako pełnoprawny obiekt strategiczny o dużym znaczeniu.
Cardany wyższych klas bywają również wykorzystywane jako tajne centra badań - z reguły umieszczane są wówczas w niejawnej lokalizacji w samym środku kosmicznej pustki lub w ukryciu w obrębie jakiejś mgławicy, a wszelkie wiodące do nich trasy utrzymywane są w ścisłej tajemnicy. Również ochrona takich placówek - zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna - jest wówczas odpowiednio wzmocniona. Inne sposoby wykorzystania takich stacji to również stworzenie z nich punktów przeładunkowych i celnych na ważnych węzłach komunikacyjnych - sztandarowym przykładem jest tu skrzyżowanie Drogi Hydiańskiej z Perlemiańskim Szlakiem Handlowym. Również na samym Kuat wykorzystano instalacje Cardan-V jako część infrastruktury stoczni orbitalnych tej planety.
pełna nazwa: | Cardan-III class Space Station | producent: | Kuat Drive Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja kosmiczna typu Cardan-III | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 600 |
w atmosferze: | osłony: | 400 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4 800 (w tym strzelcy: 30) | ||
pasażerowie: | 1 200 | ||
ładowność: | 35 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Platforma kosmiczna XQ1 (XQ1 Type I Space Platform)
Platformy linii XQ to jedne z najczęściej spotykanych nieruchomych stacji kosmicznych wykorzystywanych zarówno jako placówki orbitalne, jak i posterunki w głębszej przestrzeni. Budowane są z reguły według kilku dobrze znanych wzorców, a następnie dostosowywane do potrzeb danej sytuacji. Platformy tejgo typu są na tyle uniwersalne, że mogą pełnić szereg różnych ról - od prostych stacji przeładunkowych, przez instalacje badawcze, aż po placówki celne oraz nieźle uzbrojone bazy wojskowe.
Pierwsza stacja kosmiczna tej linii, XQ1, została stworzona jako lokalny eksperyment przez niewielką firmę Bengel Shipbuilders z Ord Thoden w sektorze Dynali w ramach próby przeniesienia ruchu międzygwiezdnego z powierzchni niestabilnej tektonicznie planety na jej orbitę. W krótkim czasie konstrukcja ta okazała się przebojem i zyskała zainteresowanie władz Sektora Korporacyjnego, które podpisały z Bengelem kontrakt na pierwszą, znaczącą partię lekko zmodyfikowanych "koniczynek". Dalej potoczyło się już w zasadzie samo - po pierwszym zamówieniu spływały kolejne, a dzięki pozyskanym funduszom producent zaczał opracowywać, a następnie sprzedawać kolejny produkt - XQ2.
Zamówienia na platformy kosmiczne były tak obfite, że już wkrótce Bengel zaczął wynajmować stocznie do ich produkcji od największych graczy - KDY i CEC. To, co zdarzyło się dalej, nie jest do końca jasne i daje powody do podejrzeń o działanie na szkodę spółki: mimo gigantycznego sukcesu rynkowego swoich produktów, z powodu niemożności opłacenia kosztów wynajmu tychże stoczni, Bengel ogłosił bankructwo. Firma została szybko i w całości wykupiona przez Telgorna, jednak równolegle sprzedała projekt swojej najnowszej platformy XQ3 korporacji Xizor Transport Systems - firmie-krzakowi syndykatu przestępczego Czarne Słońce. Gdyby ktoś szukał niejasnych powiązań, mógłby się zastanawiać, czy przypadkiem licencja ta nie była nieoficjalną nagrodą za jakieś zakulisowe działania... Ale nikt publicznie tego nie zrobił. Tak czy inaczej, zyski z produkcji XQ3 przypadły Xizorowi, a wszystkich kolejnych XQ - Telgornowi. Równocześnie wraz z upadkiem Bengela "koniczynki" dwóch pierwszych typów zaczęły być produkowane - w nieco odmiennych wariantach i pod innymi nazwami - przez inne wiodące stocznie galaktyczne, przede wszystkim Rendili StarDrive (lider na rynku stacji kosmicznych) oraz KDY (ich najbardziej znane modele to XQ2 Empress oraz P3 - Guardian).
Typ I Rendili, oparty właśnie na XQ1, to stacja z gatunku najlżejszych, przy posiadaniu odpowiednich środków możliwa do zmontowania w przeciągu paru tygodni. Z tego powodu XQ1 jest bardzo lubiana przez Marynarkę Imperialną, która nierzadko potrzebuje stałych placówek zaopatrzeniowych czy posterunków celnych na nowych obszarach, pozbawionych jakiejkolwiek infrastruktury. Stacje tego typu często bywają również wykorzystywane przez Korpus Ratownictwa Kosmicznego.
Konstrukcja platformy XQ1 jest regularna i koncentryczna. Na obwodzie stacji znajdują się trzy lądowiska dla myśliwców i lekkich frachtowców, z których każde może swobodnie pomieścić dwie duże jednostki towarowe lub większą ilość mniejszych czy też promów. Lądowiska te nie są otoczone warstwą atmosfery, zaopatrzone są natomiast w sztuczną grawitację celem ułatwienia obsługi statków oraz wyładunku frachtu. Na wypadek zaniku pola grawitacyjnego lądujące jednostki są również mocowane do pokładu przy pomocy szeregu uniwersalnych zaczepów, dostępne są tu też również standardowe wysięgniki do tankowania i uzupełniania podstawowych zapasów pokładowych.
Dalej w kierunku osi stacji umieszczone są trzy hangary, po jednym dla każdej z platform lądowiskowych. Dzięki zastosowaniu standardowych tarcz atmosferycznych panują w nich warunki pozwalające na poruszanie się bez kombinezonów ciśnieniowych. Hangary mogą przyjmować myśliwce i lekkie jednostki transportowe - w każdym da się zmieścić sześć lekkich frachtowców w rodzaju YT-1300. Wprowadzanie i wyprowadzanie dokujących jednostek ułatwiają emitery promienia ściągającego, po jednym na każde wrota. W standardowym wariancie platformy XQ1 ze względu na ograniczenia generatora mocy w danym momencie pracować może tylko jeden z promieni ściągających, często jednak, szczególnie w wersjach bojowych dysponujących dużą ilością myśliwców, systemy zasilania wzmacnia tak, aby można było prowadzić operacje lotnicze ze wszystkich hangarów równocześnie, lub nawet dodaje się kilka emiterów więcej. W hangarach znajduje się podstawowe wyposażenie do napraw i uzupełniania zapasów pokładowych statków kosmicznych, ale bardziej zaawansowanych zabiegów raczej nie da się tu dokonać i trzeba wybrać się z nimi do większego portu gwiezdnego. I znowu wyjątkiem są tu platformy bojowe, które wyposażane są we wszystko, co konieczne jest do utrzymywania maszyn myśliwskich czy kanonierek w stanie najwyższej gotowości.
Środek głównego pokładu wewnątrz pierścienia hangarów zajmują "pomieszczenia gospodarcze": warsztaty, magazyn części, magazyn i wypożyczalnia skafandrów próżniowych, w samym centrum zaś mieści się główny reaktor platformy oraz jego pomieszczenia kontrolne. Nad pokładem głównym (czasem nazywanym po prostu pokładem lotniczym) umieszczony jest poziom handlowy z restauracją, tawerną, sklepem spożywczo-przemysłowym, magazynami, przechowalnią bagażu itp. Jego centrum, dokładnie nad głównym reaktorem, zajmuje zespół baterii zapasowych które razem z takim samym blokiem umieszczonym poniżej reaktora zapewniają stacji energię potrzebną do funkcjonowania w przypadku awarii lub planowego wyłączenia głównego źródła mocy. Baterie wystarczają na 36 godzin funkcjonowania stacji w trybie oszczędzania energii. Nad pokładem handlowym mieści się poziom mieszkalny z kajutami dla załogi i gości oraz mesą pełniącą również rolę głównej sali rozrywkowo-rekreacyjnej. Jeszcze wyżej jest już tylko kopuła z centrum sterowania ("mostkiem" stacji kosmicznej), pomieszczeniami dowódcy oraz salą konferencyjną. Natomiast na samym dole stacji, poniżej pokładu hangarowego znalazło się miejsce na poziom techniczny z systemami podtrzymywania życia, generatorami sztucznej grawitacji, fabryką atmosfery oraz instalacjami do recyklingu.
Stacja XQ1 posiada w standardzie lekkie uzbrojenie - cztery wieżyczki z turbolaserami sterowane zdalnie z mostka oraz pojedynczą wyrzutnię pocisków rakietowych na ciężkie czasy oraz do obrony sporej martwej strefy "poniżej" stacji. W razie potrzeby platforma może być łatwo dozbrojona - z reguły odbywa się to przez zainstalowanie dodatkowych działek laserowych na krawędziach platform lądowiska. Modyfikacja taka, jak zresztą większość zmian wprowadzanych w podstawowym modelu, wymaga oczywiście wymiany głównego generatora stacji na jakiś większy, który będzie w stanie dostarczać odpowiednio dużo mocy bez przygaszania świateł i wyłączania losowych systemów podczas prowadzenia ostrzału artyleryjskiego. W standardzie na Type I są również osłony energetyczne, których trzy emitery rozmieszczono pomiędzy ramionami lądowisk tak, aby mogły równomiernie okrywać całą instalację.
Platformy służące jako posterunki celne lub wojskowe w niespokojnych rejonach przestrzeni mogą być wyposażone w trzy dywizjony myśliwców - zarówno do samoobrony, jak i do działań zaczepnych. Dodatkowym wzmocnieniem tej siły może być kilka cięższych jednostek bojowych - kanonierek Skipray lub transportowców bojowych czy desantowych. Oczywiście ze względu na brak mobilności oraz niezbyt silne uzbrojenie stacja kosmiczna tego typu nie jest w stanie zastąpić porządnego okrętu liniowego, zapewnia jednak siłom wojskowym stały 'punkt podparcia', który w miarę potrzeby może posłużyć jako ośrodek do rozwinięcia operacji bojowej na większą skalę.
W przypadku placówki celnej - umieszczonej zazwyczaj w pobliżu planety, w strefie tranzytowej lub w pobliżu innych punktów nawigacyjnych, w których jednostki handlowe poruszają się w przestrzeni rzeczywistej - stacji tego typu towarzyszy zazwyczaj jeden lub kilka większych patrolowców w rodzaju sienarskich IPV-1, mających za zadanie usprawnić inspekcję przewożonego towaru. Bywa, że do tego zadania wykorzystuje się też myśliwce, jednak ich piloci nie są zazwyczaj zadowoleni z długiej i nudnej służby w tym charakterze. A na dodatek, naprawdę szczegółowej kontroli i tak można dokonać tylko wchodząc na pokład badanej jednostki. Z ciekawszych obiektów w okolicy tego typu stacji należy się spodziewać boj nawigacyjnych wyznaczających strefy skoków w nadprzestrzeń, oraz - być może - satelitów zwiadowczych mających za zadanie wykryć kogoś, kto usiłuje ominąc taki posterunek. Czasami, w przypadku braku miejsca dla myśliwców czy transportowców na samej stacji, umieszcza się w jej pobliżu kontenery lub stare frachtowce przebudowane na hangary dla wspierających ją maszyn. Ze względu zaś na permanentny brak miejsca i ciasnotę na pokładach XQ1, dużo częściej kontenery takie pełnią rolę magazynów zaopatrzenia, przeładowywanego z nich do pomieszczeń wewnętrznych gdy te ulegną opróżnieniu. Z tych względów poza frachtowcami, patrolowcami i myśliwcami stacja z reguły posiada na stanie przynajmniej jeden, a częściej kilka holowników kosmicznych przydatnych nie tylko do przeciągania kontenerów, ale i do przewozu ekip technicznych czy wspomagania manewrowania statków.
Platformy kosmiczne mogą też służyć jako laboratoria badawcze dla rozmaitych korporacji oraz wojska. Szczególnym atutem w przypadku konieczności zachowania tajemnicy wojskowej lub przemysłowej staje się ich autonomiczność (z dokładnością do zapasów pożywienia) oraz możliwość umieszczenia w zupełnie losowym, nieuczęszczanym miejscu w przestrzeni - kosmos jest na tyle obszerny, że bez dokładnej znajomości położenia stacji można jej szukać długo i namiętnie, o czym świadczy chociażby historia wieloletnich, bezowocnych poszukiwań Floty Katańskiej metodą na chybił-trafił. Jeśli to zabezpieczenie nie okaże się wystarczające, to co bardziej cenne instalacje badawcze mogą być wyposażone w dodatkowe środki samoobrony - od uzbrojonych promów i transportowców, przez myśliwce kosmiczne, aż do przydzielonych jako eskorta okrętów - korwet czy fregat.
Wśród znacznej ilości platform typu XQ1 i ich pociotków do ciekawszych przykładów należała D-34 pełniąca rolę jedynego imperialnego posterunku wojskowego w układzie Javin na Koreliańskiej Trasie Handlowej. To tutaj rozegrało się kilka bitew i potyczek związanych z próbami przechwycenia przez Imperium rebelianckich jednostek uciekających z Hoth w kierunku centrum Galaktyki. Stacja została nawet na pewien czas przejęta przez siły Sojuszu, jednak nie były one jej w stanie utrzymać i wkrótce Imperium - przy wydatnym udziale Maareka Stele - na powrót ją przejęło.
Inną platformą tego typu była 3DC/Green - oficjalnie "ochotnicza stacja ratunkowa" stanowiąca przyczółek dla jednostek uszkodzonych w pobliskim polu asteroid i wysyłająca tam wyprawy ratunkowe, a w rzeczywistości również awaryjna baza naprawcza dla rebelianckich statków kosmicznych uszkodzonych w walce w pobliskich sektorach. Jeszcze inne to stacja handlowa Harlequin w sektorze Garis, należąca do Dimoków stacja naukowa Youst oraz imperialna Obsidian mieszcząca część projektu TIE Experimental.
pełna nazwa: | Type I (XQ1) Light-duty Space Platform | producent: | Rendili StarDrive |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Platforma kosmiczna typu XQ1, platforma orbitalna | w slangu: | koniczynka |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 400 |
w atmosferze: | osłony: | 200 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 250 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 218 (w tym strzelcy: 18) | ||
pasażerowie: | 100 | ||
ładowność: | 50 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Platforma kosmiczna XQ2 Empress (XQ2 Empress Space Platform)
Oparta na stacji typu XQ2 Bengela (będącej wersją rozwojową modelu XQ1) platforma kosmiczna typu Empress to jedna z bardziej rozbudowanych, a równocześnie najczęściej spotykanych instalacji kosmicznych zbudowanych na charakterystycznym planie koniczynki. O ile jej dokładne wyposażenie bywa różne w zależności od przeznaczenia konkretnej stacji oraz kaprysów jej właścicieli, o tyle kilka jego elementów jest zazwyczaj stałych. Instalacja taka stanowi w zasadzie autonomiczne, sześćdziesięciopiętrowe miasteczko w przestrzeni kosmicznej, stąd musi mieć na pokładach wszystko, co może być konieczne do wygodnego życia, nieraz przez bardzo długi czas. Tak więc znajdą się tam mieszkania, sklepy, magazyny i warsztaty, ale także i pomieszczenia rekreacyjne, czasami holokino albo sztuczny ogród... i tak dalej. Dodatkowo, w zależności od profilu danej stacji, znajdą się na niej także pomieszczenia badawcze i laboratoria, hangary dla niewielkiej floty handlowo-bojowej, symulatory do treningu pilotów, czy co tam jeszcze jest akurat potrzebne do pełnienia wyznaczonych zadań. Z reguły dziesięć centralnych poziomów przeznaczonych jest na hangary, magazyny i obsługę ruchu towarowego oraz sił militarnych, pozostałe zaś pełnią rolę mieszkalno-rekreacyjną.
Jako że każdy centymetr sześcienny wolnego miejsca jest na takiej platformie na wagę złota, wszystkie pomieszczenia i korytarze mogą być za ciasne dla osób przyzwyczajonych do przestronności baz naziemnych, czy nawet do tłoku i ciasnoty panującej zazwyczaj na statkach kosmicznych. Istoty wyższego wzrostu mogą mieć regularne problemy nie tylko z mieszczeniem się w drzwiach, ale także i w wyjątkowo niskich korytarzach czy pokojach mieszkalnych. Pomieszczenia mieszkalne są tu rzeczywiście mikroskopijne, a pomieszczenia higieny osobistej - wspólne dla wielu kajut. Nawet osoby zarządzające stacją - czy to z ramienia firmy, czy sił wojskowych - muszą zazwyczaj przywyknąc do spartańskich warunków lokalowych oferowanych przez stację.
Platformy kosmiczne Empress najczęściej pełnią rolę kosmicznej stacji handlowej lub przeładunkowej i przesiadkowej. Można tu wyróżnić dwa podstawowe warianty ich wykorzystania - orbitalny oraz w dalekiej przestrzeni. Na orbicie planety umieszcza się taką stację z reguły po to, aby odciążyć planetarne porty kosmiczne i zredukować zatory w ruchu przestrzeń - powierzchnia. Zamiast kierować przybywające frachtowce na powierzchnię planety, przekierowuje się cały ruch dalekiego zasięgu do stacji orbitalnych, które dopiero obsługiwane są regularnymi połączeniami z portami kosmicznymi na powierzchni. Stacja taka z reguły posiada niewielką stałą załogę, a większość pracowników dociera na nią bezpośrednio z macierzystej planety. Czasem natomiast pojawia się konieczność stworzenia centrum przeładunkowego w przestrzeni kosmicznej - i tutaj platformy-konicznynki są już w ogóle niezastąpione.
Tego typu instalacja będzie zazwyczaj otoczona rojem holowników, pojazdów technicznych i kontenerów, a także przylatujących i odlatujących lekkich i cięższych frachtowców. Mniejsze z tych jednostek mogą lądować bezpośrednio na przystosowanych do tego platformach lądowiskowych oraz w hangarach, podczas gdy większe statki handlowe obsługiwane są przez promy i holowniki, lub też dokują bezpośrednio do stacji, za pośrednictwem charakterystycznych, przypominających igły wysięgników sterczących z jej głównego korpusu. Nierzadko w pobliżu będzie też jedna lub kilka jednostek patrolowych służby celnej, a czasem i garść myśliwców do samoobrony. W bardziej uczęszczanych punktach przeładunkowych zdarza się, że jedna standardowa platforma przestaje wystarczać - można więc czasami spotkać system złożony z dwóch lub nawet trzech stacji rodziny XQ. Nie jest to jednak najwydajniejsze rozwiązanie, stąd zazwyczaj wykorzystywane jest jedynie do momentu zbudowania w takim miejscu specjalnej, dedykowanej stacji kosmicznej o indywidualnej konstrukcji.
Ze względu na swoją stałą pozycję, platformy kosmiczne nadają się do użytku przede wszystkim dla grup i organizacji prowadzących stabilne interesy. Z drugiej strony, umieszczona w mało uczęszczanym rejonie platforma może pozostawać nie wykryta przez dłuższy czas i - o ile tajemnica zostanie zachowana - stanowić świetną bazę wypadową dla sił powstańczych, pirackich, czy też najemników. O ile bowiem obszary zamieszkałych i niezamieszkałych systemów bywają patrolowane przez odpowiednie służby, o tyle z zasady nikt raczej nie przeczesuje otwartej przestrzeni z założeniem, że "a może coś się trafi". Powstaje tylko pytanie - kogo stać na budowę takiej instalacji i jak zachować w tajemnicy sam fakt konstruowania obiektu?
Jedną z lepiej znanych platform typu Empress jest stacja umieszczona w systemie Yag'Dhul, na której podczas wojny o Bactę bazowała Eskadra Łotrów. Jest to również prawdopodobnie jedyna stacja kosmiczna, której udało się wziąć do niewoli Gwiezdny Niszczyciel.
pełna nazwa: | Empress-class XQ2 Space Platform | producent: | Bengel Shipbuilders |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Platforma kosmiczna typu XQ2 Empress | w slangu: | koniczynka |
prędkość: | - | wytrzymałość: | [500] |
w atmosferze: | osłony: | [300] | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 250 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 598 (w tym strzelcy: 35) | ||
pasażerowie: | 10 000 | ||
ładowność: | 500 000 t | ||
cena (nowy): | 30 000 000 kr | ||
używany: | 18 000 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Stacja kosmiczna Sojuszu Rebeliantów (Alliance Space Station)
Ze względu na konieczność pozostawania w ciągłym ruchu i zachowania w każdej chwili gotowości do ucieczki, Sojusz Rebeliantów rzadko budował większe i pozbawione możliwości manewru stacje kosmiczne. Czasami jednak instalacja taka stawała się konieczna, lub też była duża szansa na to, że wróg nigdy nie będzie w stanie jej odnaleźć. Wtedy z reguły kupowano lub budowano rozmaite warianty platform linii XQ stworzonej przez Bengel Shipbuilders, jednak czasem potrzeba było czegoś większego, cięższego i nieco bardziej przystosowanego do roli kosmicznej fortecy... Na takie okazje Sojusz dysponował ustandaryzowanym projektem zwanym po prostu "stacją kosmiczną Sojuszu Rebeliantów".
Stacja ta w swoim podstawowym wariancie przypomina klasyczną mieszkalną kolonię kosmiczną o wrzecionowatym kształcie, jest jednak uzbrojona w dwie baterie turbolaserów i dwie - dział jonowych, co czyni ją w zasadzie odpowiednikiem imperialnej stacji typu Cardan. Projektanci przewidzieli następnie cztery kolejne wersje rozwojowe tej stacji: w miarę rosnących potrzeb można dodawać do niej zewnętrzne moduły dostarczające zarówno przestrzeni życiowej i ładunkowej, jak i będące miejscami instalowania dodatkowego uzbrojenia. W swoim najbardziej zaawansowanym wariancie stacja dysponuje ośmioma bateriami turbolaserów, działkami przeciw myśliwcom, bronią jonową i wyrzutniami torped protonowych, może również przyjąć w swoich hangarach cztery eskadry myśliwców - z reguły X-wingów oraz Y-wingów.
Jak już wspomnieliśmy, Sojusz bardzo rzadko decydował się na budowę stacji kosmicznych, jednak czasem podejmował taką inicjatywę - z reguły budując je w układach planetarnych położonych zupełnie na uboczu, albo wręcz w pustce przestrzeni kosmicznej, z dala od jakiegokolwiek punktu charakterystycznego, licząc, że na platformę taką wpaść będzie można tylko zupełnie przypadkiem - a więc statystycznie nigdy. Oczywiście w praktyce najczęstszym sposobem zdekonspirowania takich obiektów był czynnik ludzki i działania imperialnego wywiadu oraz służb bezpieczeństwa, dlatego położenie nie będących w stanie umknąć przed flotą wroga stacji kosmicznych otaczano zawsze jak najściślejszą tajemnicą.
Dane techniczne oszacowane na podstawie Empire at War oraz Message to Spacers 2 WotC - według pierwszego ze źródeł stacja rebeliancka poziomów 1-5 oraz Cardan 1-5 są odpowiednikami, natomiast drugie źródło podało charakterystyki Cardana.
Podziękowania należą się Patrykowi Osińskiemu za dane, obrazki i przede wszystkim - motywację.
pełna nazwa: | Alliance Space Station V | producent: | ? |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja kosmiczna Sojuszu Rebeliantów (wersja 5) | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 600 |
w atmosferze: | osłony: | 400 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | ? | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Golan I (Golan I Space Defense Station)
Jeżeli ktoś mówi o orbitalnych stacjach obronnych, to niemal automatycznie na myśl przychodzą potężne platformy bojowe produkowane przez Golan Arms. Budowane w trzech odmianach, szybko stały się one standardem, jeśli chodzi o zapewnianie bezpieczeństwa planecie oraz jej instalacjom orbitalnym.
Na pełne tarcze orbitalne stać tylko najbogatsze planety. Tym mniej zamożnym pozostaje przede wszystkim 'obrona aktywna', czyli próba przechwycenia atakujących jednostek w powietrzu, tudzież uniemożliwienie przeprowadzenia bombardowania orbitalnego. Co więcej, osłony są wprawdzie w stanie zapewnić nietykalność (czasami względną) planecie i umieszczonym na jej powierzchni budowlom, ośrodkom przemysłowym, miastom itp, nie obronią jednak stoczni orbitalnych, stacji przeładunkowych czy innych ważnych obiektów, których z oczywistych względów nie można umieścić w obrębie tarcz, a jedynie w przestrzeni kosmicznej. Pojawia się konieczność stworzenia zewnętrznej linii obrony, sieci fortów, które mogłyby chronić instalacje orbitalne przed atakiem nieprzyjaciela, a w przypadku planety posiadającej tarcze - dać obrońcom czas na ich uaktywnienie.
Najpopularniejszą, a za razem najtańszą z rodziny Golan jest zbliżona rozmiarami do ciężkiego krążownika lub Gwiezdnego Niszczyciela stacja SpaceGun I. Powstała ona jeszcze w czasach wojen klonów i głównym celem jej wprowadzenia było odciążenie jednostek floty od konieczności obrony baz, planet czy stacji kosmicznych i umożliwienie im tego, do czego zostały przeznaczone - czyli prowadzenia wojny manewrowej. W miarę upływu czasu większość kluczowych obiektów o znaczeniu militarnym dorobiła się stacji lepszych, niż Golan I (często po prostu Golan II lub Golan III), a te zdemontowano i przeniesiono do obrony cywilnych stoczni kosmicznych, portów przeładunkowych, pomniejszych baz wojskowych i innych pobocznych instalacji wartych stałej ochrony. Część obiektów przejęła natomiast Imperialna Służba Celna, wykorzystując je jako bazy regionalne i centra koordynacji działań większych sił rozproszonych na dużych obszarach.
Platforma tego typu jest w stanie bez większych problemów odpierać ataki piratów i innych bandytów, często nawet sama jej obecność może sprawić, że ewentualni napastnicy będą woleli poszukać innego, łatwiejszego celu. Golany I wykorzystywane są też przez te kolonie, które nie mogą sobie pozwolić na postawienie tarcz planetarnych, a potrzebują obrony przed rajdami piratów i/lub lokalnych watażków. W pojedynkę stacje Golan I stanowią skuteczną ochronę przed korwetami czy lekkimi fregatami, a w połączeniu z artylerią powierzchnia-przestrzeń i odpowiednią flotą obronną stacje tego typu mogą stworzyć skuteczny system obronny nie do pokonania nawet przez przeważającego liczebnie przeciwnika.
pełna nazwa: | Golan I 'Space Gun' Space Defense Station | producent: | Golan Arms |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Bojowa stacja/platforma kosmiczna Golan I | w slangu: | - |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 400 |
w atmosferze: | osłony: | 200 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 1 231 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 325 (w tym strzelcy: 112) | ||
pasażerowie: | 10 000 | ||
ładowność: | 5 000 t | ||
cena (nowy): | 26 191 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | wojny klonów |
Golan II (Golan II Space Defense Station)
Kolejny przedstawiciel rodziny Golan. O ile stacja Golan I miała chronić głównie przed atakami piratów, maruderów i innych sił nieregularnych lub słabo zorganizowanych, stacja bojowa Golan II to już spory i groźny fort kosmiczny mogący stawać w szranki z okrętami liniowymi i zwartymi zgrupowaniami myśliwców nieprzyjaciela.
Stacje obronne nie mają możliwości manewru celem uniknięcia ataku wroga, czy też przyjęcia korzystniejszej pozycji bojowej. Jedyne, na czym mogą polegać, to własny pancerz oraz siła przebicia artylerii, która musi zniszczyć przeciwnika, zanim ten zdąży zrobić to samo z platformą. Stąd cała konstrukcja platformy bojowej zorientowana jest na maksymalną odporność na ogień wrogiej artylerii i pocisków, a wyrzutnie torped protonowych wzmacniają siłę uderzenia w przypadku napotkania wyjątkowo odpornego nieprzyjaciela. Stacje tego typu stanowią zazwyczaj ostatnią linię obrony, z której nie ma się praktycznie jak wycofać - ich załogi są tego zazwyczaj w pełni świadome i gotowe walczyć do końca, aby drogo sprzedać swoje życie. Jak wykazuje praktyka, jeżeli nawet platforma zostanie w końcu zniszczona, to reguły atakujące ją jednostki są na tyle uszkodzone, że nie są w stanie brać aktywnego udziału w dalszej walce.
Platformy typu Golan II są najczęściej wykorzystywane do obrony większych instalacji cywilnych (porty, kompleksy fabryczne) i wojskowych (stocznie itp.), a także jako uzupełnienie linii obronnych co bogatszych i ważniejszych planet. Jeśli tylko jakaś planeta może sobie pozwolić na kupno takiej 'kosmicznej twierdzy', rzadko zdarza się, by się na to nie zdecydowała - Golan Mk.II pod względem siły bojowej plasuje się blisko ciężkiego krążownika, a jest od niego dużo tańsza i wymaga znacznie mniej załogi.
Wersją rozwojową tej stacji jest ciężka platforma bojowa Golan III - przeznaczona do obrony strategicznych celów przed atakami okrętów liniowych.
pełna nazwa: | Golan II 'Space Gun' Space Defense Station | producent: | Golan Arms |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Bojowa stacja/platforma kosmiczna Golan II | w slangu: | - |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 400 |
w atmosferze: | osłony: | 267 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 2 158 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 699 (w tym strzelcy: 149) | ||
pasażerowie: | 80 | ||
ładowność: | 10 000 t | ||
cena (nowy): | 28 988 600 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Golan III (Golan III Space Defense Station)
Nova Gun to najsilniejsza z serii platform Golan, następca starszych i mniej groźnych Golan I i Golan II. Jest to prawdziwa forteca - potężnie opancerzona i najeżona bateriami turbolaserów, gotowa stawić czoła nawet największym okrętom wojennym czy zgrupowaniom sił nieprzyjaciela. Nawet dowódca Gwiezdnego Niszczyciela nie będzie pchał się w jej pobliże bez wyraźnego rozkazu i konkretnego wsparcia. Wprawdzie ISD posiada sumarycznie większą ilość uzbrojenia i dysponuje ważnym atutem, jakim jest możliwość manewrowania, zaletą platformy jest za to lepsze rozmieszczenie uzbrojenia, potężne osłony, oraz wyposażenie w dużą ilość wyrzutni torped protonowych - na bliskich dystansach zabójczych nawet dla mocno opancerzonego przeciwnika. Dodatkowo Golany wyposażone są w dużą ilość mocnych emiterów promienia ściągającego, co może w czasie bitwy pozwolić na przykład na zasłonięcie się jedną jednostką nieprzyjaciela przed inną, czy po prostu na mieszanie szyków przeciwnika i kontrowanie przewagi w zwrotności, którą normalnie posiada. Niezależnie od tego, jaki byłby ostateczny wynik hipotetycznego pojedynku Golan III z ISD, 'zwycięzca' wyszedłby z niego z pewnością w dość opłakanym stanie.
Stacje tego typu spotkać można z reguły jako obronę największych stoczni wojskowych i innych obiektów o strategicznym znaczeniu. Jeżeli ktoś odważa się atakować taką platformę, najprawdopodobniej oznacza to, że mamy właśnie do czynienia z jakąś dosyć poważną wojną na skalę galaktyczną.
pełna nazwa: | Golan III 'Nova Gun' Space Defense Station | producent: | Golan Arms |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Bojowa stacja/platforma kosmiczna Golan III | w slangu: | - |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 567 |
w atmosferze: | osłony: | 400 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 2 600 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 108 (w tym strzelcy: 228) | ||
pasażerowie: | 100 | ||
ładowność: | 15 000 t | ||
cena (nowy): | 39 435 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Stacja szpitalna Haven (Haven Medical Station)
Stacje medyczne (szpitalne) typu Haven powstawać zaczęły podczas wojen klonów w odpowiedzi na konkretną potrzebę Wielkiej Armii Republiki - przy toczeniu wielu walk na wielu kierunkach, konieczne było zapewnienie dobrze wyposażonych, pojemnych ośrodków do zajmowania się rannymi. Stacja kosmiczna ma tu przewagę nad jakąkolwiek lokalizacją planetarną przede wszystkim z dwóch względów: po pierwsze, można ją umieścić w najbardziej dogodnym ze względów logistycznych miejscu, a po drugie - w przypadku zmiany sytuacji na frontach można ją w całości przeholować w inne, bardziej odpowiednie miejsce.
Stacja kosmiczna podzielona jest na osiem skrzydeł: samodzielnych modułów szpitalnych, z których każdy jest w stanie zapewnić opiekę niemal 10 tysiącom pacjentów. Dysponuje zarówno zbiornikami z bactą dla najciężej poszkodowanych, jak i tradycyjnymi stanowiskami szpitalnymi dla lżej rannych. Konstrukcję zaprojektowano w ten sposób, aby możliwe było bezpośrednie przemieszczanie pacjentów między stacją a fregatami medycznymi typu Pelta, dla których przygotowano na obwodzie specjalne doki. W osi jednostki mieści się natomiast infrastruktura techniczna, począwszy od reaktora w "żądle" na samym dole, skończywszy na centrum sterowania w górnej nadbudówce.
Stacja dysponuje własną siecią transportu wewnętrznego, a większość jej systemów została zautomatyzowana, dzięki czemu fromalna załoga tej instalacji (nie wliczając w to oczywiście personelu medycznego) zamyka się w liczbie zaledwie 150 osób. Kosmiczny szpital nie posiada oczywiście uzbrojenia i jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to może liczyć przede wszystkim na dwie rzeczy: utajnienie lokalizacji oraz eskortę złożoną z okrętów wojennych floty.
Pierwsza stacja tej serii, Centrum medyczne mgławicy Kaliidy, została przebudowana ze starej stacji handlowo-przeładunkowej, którą Stara Republika kupiła i wyremontowała. Przydatność tego szpitala oceniono na tyle wysoko, że już wkrótce rozpoczęto budowę kolejnych stacji typu Haven - aż do osiągnięcia liczby 20, po jednej dla każdej z republikańskich armii sektorowych. Placówka ukryta w mgławicy Kaliidy stała się natomiast celem ataku pancernika Malevolence i tylko skuteczna interwencja Anakina Skywalkera i jego eskadry Y-wingów uratowała ją od zniszczenia.
pełna nazwa: | Haven-class Medical Station | producent: | VenteX Construction Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja szpitalna typu Haven | w slangu: | - |
prędkość: | 0 | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | 0 |
uzbrojenie: | długość: | 651.84 m | |
rozpiętość: | 651.84 m | ||
załoga: | 150 | ||
pasażerowie: | 80 000 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | wojny klonów |
Fabryka kosmiczna (Space Factory / Deep Space Manufacturing Facility)
Fabryki orbitalne to rozsądna alternatywa dla wszystkich planet stojących na odpowiednio wysokim szczeblu rozwoju, i dość bogatych, aby sobie na nie pozwolić. Instalacje tego typu pozwalają odciążyć środowisko poprzez przeniesienie w przestrzeń większej części przemysłu, umożliwiają stosowanie technologii niemożliwych do użycia na przykład w polu grawitacyjnym, zmniejszają ryzyko związane z przerabianiem materiałów niebezpiecznych, no i przede wszystkim bardzo ułatwiają transport z i na frachtowce kosmiczne. W przeciwieństwie do względnie uniwersalnych i mniej nastawionych na masową produkcję platform kosmicznych serii XQ, fabryki nastawione są na produkcję masową na skalę przemysłową.
X7 to jeden z najpowszechniejszych typów fabryk orbitalnych. Zazwyczaj stacja taka jest nieuzbrojona, jednak w rejonach bardziej zagrożonych atakami piratów może otrzymać do obrony kilka dział laserowych lub eskortę z niewielkich patrolowców czy też myśliwców. Stacje takie bywają czasem używane przez wojsko lub największe galaktyczne korporacje do produkcji najnowocześniejszego sprzętu i wyposażenia - w takich przypadkach z reguły umieszcza się je gdzieś na uboczu, w mało uczęszczanym miejscu, dodatkowo utajniając ich lokalizacje. Fabryki o specjalnej wartości mogą być jeszcze silniej dozbrajane - najważniejsze instalacje imperialne bywały wyposażane w 12 turbolaserów, wyrzutnię pocisków kierowanych, lub nawet specjalny system antyrakietowy do przechwytywania pocisków przeciwnika.
Fabryki tego typu często rozbudowywane są o nowe moduły, w miarę jak pojawia się potrzeba zwiększenia ich mocy przerobowych. Każda wersja ma mały hangar przeznaczony do obsługi lekkich promów i transportowców oraz potężny system śluz do dokowania z dużymi frachtowcami celem przeładunku dostarczonych lub wyprodukowanych materiałów. Poza nielicznymi instalacjami 'ściśle tajnymi' stacje tego typu praktycznie zawsze są częściami większych instalacji orbitalnych - dużych kompleksów fabryczno-rafineryjnych lub stoczni.
pełna nazwa: | X-7 Deep Space Manufacturing Facility | producent: | Telgorn Corporation / Kost & Ko Factories |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Fabryka kosmiczna | w slangu: | - |
prędkość: | - | wytrzymałość: | [500] |
w atmosferze: | osłony: | [300] | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 500 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | [2105] | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Orbitalny dok kosmiczny (Orbital Space Dock)
Ponieważ wynoszenie na orbitę wielkich okrętów gwiezdnych jest albo niesamowicie kosztowne, albo wręcz niemożliwe, znaczącą większość spośród nich buduje się w stoczniach kosmicznych - najczęściej takich znajdujących się na orbitach planet, dzięki czemu blisko jest do źródła zarówno siły roboczej, jak i materiałów konstrukcyjnych. Największe kombinaty stoczniowe nierzadko składają się z dziesiątek lub setek stacji kosmicznych, czasem połączonych ze sobą tak, że otaczają planetę macierzystą ciągłym pierścieniem zajmującym całą orbitę geostacjonarną.
Stocznie i pojedyncze doki kosmiczne mogą być budowane na specjalne zamówienie, najczęściej jednak składają się ze standardowych stacji kosmicznych kilku typów - a pośród nich jednym z najpopularniejszych jest samodzielny orbitalny dok kosmiczny firmy Rendili. Stacja ta wyposażona jest zarówno w hangary i wewnętrzne warsztaty do przyjmowania lekkich frachtowców, patrolowców i zbliżonych im rozmiarami jednostek, jak i dwa duże pirsy z łącznikami pozwalające na cumowanie wielu większych jednostek - dużych frachtowców, a także fregat, krążowników czy nawet gwiezdnych pancerników - na zewnątrz obiektu. W przypadku konieczności wykonania remontu generalnego lub zbudowania nowej jednostki skorzystać można z dwóch kratownicowych suchych doków zdolnych do obsłużenia okrętu o rozmiarach krążownika - w takim doku praca może przebiegać wielopunktowo, co znacznie skraca jej czas.
Centralna część platformy stoczniowej poza hangarami komunikacyjnymi i roboczymi mieści pokłady mieszkalne i hotelowe - na tych drugich goście i załogi remontowanych jednostek mogą wynająć tanie kapsuły sypialne, które wprawdzie nie grzeszą wygodą, ale pozwalają przebywać cały czas w pobliżu własnego statku. Zapewniono też obszary rozrywkowe, z kantynami, barami, kawiarniami, holokinami, sklepami i sklepikami, i wszystkim innym, czego może zapragnąć znużony lub znudzony kosmiczny podróżnik. Stacja stoczniowa nie jest wprawdzie typową placówką handlową, można jednak zawsze złapać tu też prom do jakiejś ciekawszej pobliskiej bazy, albo na powierzchnię planety, na której może być dostępnych jeszcze więcej rozrywek lub okazji do robienia biznesu.
Doki orbitalne otoczone są zazwyczaj setkami pojazdów, zarówno obsługiwanych, jak i obsługujących, czyli wszelkiej maści holowników kosmicznych, kabotażowców, jednostek dostarczających surowce czy gotowe moduły do budowy lub remontu statków; patrolowców, koordynatorów ruchu, nadzoru budowy, promów z personelem, robotników pracujących w skafandrach próżniowych itd. itp. Z tego względu kontrola lotów ma zazwyczaj pełne ręce roboty, a ruch w pobliżu doków jest ściśle regulowany i jakiekolwiek zboczenie z oznaczonych bojami nawigacyjnymi torów lotu jest natychmiast ścigane (oraz powoduje olbrzymi chaos na podejściach do stacji).
Doki kosmiczne nie są uzbrojone, ale zazwyczaj chroni je kordon orbitalnych stacji bojowych - bardzo często są to Golany I, Golany II, stacje Firestar lub sieci mniejszych platform artyleryjskich i rakietowych, czasem pola min kosmicznych aktywowanych z centrum dowodzenia obroną (przy takim zagęszczeniu ruchu rzadko zostawia się miny aktywne przez cały czas, chyba, że w jakimś krytycznym sektorze), a także patrolowce obronne i myśliwce. Niemal nigdy nie korzysta się do obrony instalacji orbitalnych z okrętów, ponieważ rola taka nie dość, że uwiązuje w jednym miejscu mobilną jednostkę zdolną do projekcji siły w wielu układach planetarnych, to jeszcze powoduje demoralizację ich załóg oraz... ogołocenie instalacji z obrony w sytuacji, gdyby okręt został jednak odwołany do pełnienia innych zadań.
Po raz pierwszy stacja kosmiczna o tym wyglądzie została opisana w podręczniku do RPG Heir to the Empire Sourcebook (1992), a w Thrawn Trilogy Sourcebook pojawił się jej widok w rzucie od góry. Była ona stacjonarną stocznią orbitalną, a konkretnie - dokiem V-475 w stoczniach na Sluis Van (sic!). Wiele lat później w podręczniku Fully Operational pojawiła się ilustracja wyraźnie tej samej stacji, jednak tym razem opis odnosi się do instalacji mobilnej oraz uzbrojonej. Trudno wyjaśnić te zbieżności i rozbieżności - przyjmujemy więc, że ta druga konstrukcja, ruchomy dok kosmiczny typu Harbor, to jednostka pokrewna, ale zdecydowanie odrębna.
pełna nazwa: | Orbital Space Dock | producent: | Rendili StarDrive |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Orbitalny dok kosmiczny | w slangu: | |
prędkość: | ? | wytrzymałość: | 700 |
w atmosferze: | osłony: | 500 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: | długość: | 4 846 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 9500 | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: |
Orbitalna stocznia remontowa (Type II Orbiting Repair Yard)
Kiedy zachodzi potrzeba naprawienia wielkiego okrętu kosmicznego w rodzaju imperialnego Gwiezdnego Niszczyciela, w praktyce da się to zrobić tylko w przestrzeni kosmicznej. Dlatego Marynarka Imperialna wraz z rozwojem swojego ramienia bojowego rozwijała również sektor remontowy, a w szczególności - orbitalne stocznie naprawcze o modułowej konstrukcji. Wśród nich jedną z najpopularniejszych była stocznia KDY typu II.
Odpowiednio rozbudowana i zaopatrzona oraz obsadzona wykwalifikowanym personelem stocznia orbitalna typu II może nie tylko prowadzić przeglądy i naprawy, w tym także generalne, okrętów gwiezdnych, ale też podjąć się budowy nowych jednostek. Prace takie zazwyczaj powierza się firmom zewnętrznym, które zatrudniają własnych pracowników, niewolników i droidy, wszystko oczywiście pod kontrolą głównego wykonawcy oraz przedstawicieli wojska.
Podstawowym elementem konstrukcyjnym tej instalacji jest mierzący 1200 metrów samodzielny moduł stoczniowy o podłużnym kształcie. Jego autonomia pozwala mu na obsługiwanie w pojedynkę jednostek kalibru lekkich krążowników, jednak prawdziwa jego siła objawia się po zestawieniu kilku lub kilkunastu sekcji w większy kompleks stoczniowy, mogący remontować Gwiezdne Niszczyciele typu Imperial czy nawet Executor. Elementy można konfigurować dowolnie, choć zazwyczaj tworzy się z nich sześcian lub trójwymiarową kratownicę, aby konstrukcja była bardziej zwarta i przez to łatwiejsza do obrony oraz ochraniania tarczami energetycznymi.
Stocznie orbitalne typu II są obiektami w pewnym sensie ruchomymi. Nie posiadają wprawdzie klasycznych silników, wyposażono je jednak w hipernapęd, z którego mogą skorzystać przy wsparciu potężnych holowników gwiezdnych będących w stanie ruszyć nimi z miejsca i rozpędzić do wymaganej prędkości. Z możliwości tej korzysta się raczej rzadko, pozwala to jednak na szybkie dostarczenie doku naprawczego w rejon, gdzie jest on pilnie potrzebny, bez konieczności długiego i uciążliwego budowania go na miejscu.
Stocznia jest nieźle opancerzona i posiada dość silne osłony o promieniu efektywnym 200 metrów, ale jej główną obroną są jednostki przydzielone jej w charakterze eskorty. Zależy to oczywiście od znaczenia danej instalacji, jednak za czasów świetności Imperium doktryna przewidywała obronę każdej stoczni przy pomocy standardowej formacji eskortowej - a więc na papierze średnio 108 okrętów - oraz kompanii szturmowców. W praktyce było z tym różnie, a w miarę kurczenia się zasobów wojennych siły eskorty redukowano do absolutnego minimum lub nawet do zera.
Zarządzanie stoczniami odbywa się na poziomie sektora - każdy dowódca tego szczebla (zazwyczaj wysoki admirał, z reguły będący również moffem) ma obowiązek zapewnić taką ilość placówek, aby były one w stanie na bieżąco zapewniać wsparcie całej jego flocie. Nominalnie sektor powinien posiadać dwa pełnowymiarowe doki kosmiczne Rendili będące centrum kompetencji technicznych, oraz taką ilość wspierających je stoczni orbitalnych, aby spełnić wspomniane wymagania remontowe. W praktyce jednak zdarzało się, że całą pulę zgarniały te drugie, będąc w stanie (lub starając się) zastąpić dedykowane placówki konstrukcyjne.
Do stoczni remontowych typu II należały obiekty przypisane do imperialnej Czarnej Floty - pięć takich kompleksów zostało przejętych przez Yevethów, przemieszczonych w sekretne lokalizacje i intensywnie wykorzystywanych między 4 a 16 rokiem ABY.
pełna nazwa: | Type II Orbiting Repair Yard | producent: | Kuat Drive Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Orbitalna stocznia remontowa typu II | w slangu: | |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 667 |
w atmosferze: | osłony: | 267 | |
hipernapęd: | 4 | zwrotność: | - |
uzbrojenie: | długość: | 1 200 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 4114 | ||
pasażerowie: | 200 | ||
ładowność: | 250 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa |
Stacja Kwenn (Kwenn Station)
Stacja kosmiczna Kwenn, krążąca po geosynchronicznej orbicie wokół planety Kwenn położonej w układzie o tej samej nazwie, to jeden z najlepiej znanych sztucznych habitatów w Galaktyce, plasujący się w tej samej lidze co Stacja Centerpoint czy Koło i liczący przynajmniej kilka tysięcy lat. To w tym miejscu zaczęło się wiele ciekawych przygód wielu z najsłynniejszych bohaterów Galaktyki, a wiele dramatycznych historii dobiegło tu swojego kresu, nierzadko krwawo. Bywają tu przemytnicy, łowcy nagród, naukowcy, bandyci, Jedi, Imperium, Huttowie... Prawdopodobnie łatwiej by było wymienić istoty, których tu nie było.
Wszystko to dlatego, że stacja Kwenn położona jest w bardzo ciekawym miejscu - na szlaku nadprzestrzennym Ootmian Pabol, który stanowi jeden z głównych łączników między Środkowymi Rubieżami a Przestrzenią Huttów, jak również alternatywny wobec Trasy Perlemiańskiej i Szlaku Koreliańskiego trakt wiodący aż do Zewnętrznych Rubieży. Co więcej, układ Kwenn mieści się dokładnie na granicy między Środkowymi Rubieżami a terytoriami Huttów, dzięki czemu Stacja Kwenn stała się znaczącym ośrodkiem handlowym, tranzytowym i przeładunkowym, a także miejscem, gdzie ścierają się interesy wielkich galaktycznych frakcji, korporacji i organizmów państwowych. Szpiegostwo jest tu na porządku dziennym, a tajemnicze zniknięcia i strzelaniny na gorszych poziomach stacji to w zasadzie chleb powszedni. Równocześnie swoje oddziały założyło tu wiele największych firm technologicznych, zakładając, że w takim miejscu łatwiej będzie pozyskać nowe, ciekawe technologie, które można od razu spróbować wdrożyć do prototypowych pojazdów kosmicznych, broni czy dowolnych innych urządzeń. Ze względu na bazę technologiczną oraz dobrą komunikację część stacji zajęło w swoim czasie Imperium, wykorzystując tutejsze doki do naprawy okrętów - nierzadko tak wielkich, jak Gwiezdne Niszczyciele typu Imperial czy Victory.
Pod względem konstrukcyjnym tę trzykilometrowej średnicy stację można podzielić na dwie części: główny habitat mieszkalny oraz umieszczone "poniżej" niego (według wektora sztucznej grawitacji) modułowe doki kosmiczne. Część mieszkalna to dziesiątki pokładów o zróżnicowanym stanie technicznym i poziomie przestępczości - generalną regułą jest to, że im bliżej bieguna północnego, tym bardziej ten pierwszy się poprawia, a drugi - obniża.
Szczytem luksusu są wysmukłe wieże sterczące z górnej powierzchni dysku mieszkalnego, zwane dystryktem Mirrsteel Heights. Lokalne siedziby znalazło tu wiele korporacji z górnej galaktycznej półki, takich jak Ubrikkian, Incom czy Golan Arms. Lokale na większości ich szczytów to albo prywatne penthouse'y znanych celebrytów (oraz mniej znanych, ale znacznie bardziej bogatych przestępców, w tym wielu huttyjskich lordów), albo przybytki rozrywki i uciech wszelakich - kluby, kasyna, opery i luksusowe centra handlowe z artykułami najlepszych marek. Nie jest to może Coruscant, ale z pewnością dla wielu odwiedzających stację Kwenn różnica nie jest szczególnie znacząca.
W górnych sferach kadłuba stacji znaleźć sporo knajp regionalnych, niektóre bardzo wysoko cenione przez koneserów. Jest tu też wiele lokali rozrywkowych dla nieco mniej zamożnej klienteli, oraz oczywiście przybytki handlowe. Handel i rozrywka to zresztą wspólny mianownik wszystkich poziomów stacji, z tym, że im dalej na "południe", tym łatwiej w ramach rozrywki zostać obitym czy wręcz stracić kończynę - lub życie. W międzyczasie jednak można zwiedzić całą strefę Stacji Kwenn poświęconą technice - od napraw kieszonkowych datapadów, aż po budowanie nowych statków kosmicznych z elementów starych. W tej też okolicy mieszczą się tajne warsztaty przynajmniej kilku korporacji, które testują w tych okolicach prototypy, z którymi z rozmaitych powodów wolą nie pokazywać się w bardziej cywilizowanych rejonach; a stare szyby zsypów, tunele wentylacyjne i kanały techniczne kryją wiele ciekawostek, począwszy od prywatnych przestrzeni przeładunkowych, przez meliny i skrzynki kontaktowe szpiegów, aż po zapomniane schowki z kontrabandą i bronią. Jeśli wierzyć krążącym po okolicy opowieściom, to w trzewiach stacji można ponoć natknąć się na ślady tajemniczej rasy obcych, odpowiedzialnej za jej zbudowanie, a także na pozostałe po tychże twórcach egzotyczne artefakty. Kwitnie tu również czarny rynek wszelkiego rodzaju, a przemytnicy, najemnicy i łowcy nagród stanowią znaczącą część mieszkańców oraz regularnych gości dolnych pięter Kwenn Centralnej, jak nazywany bywa główny, nieco małżowaty w kształcie korpus stacji.
W dokach kosmicznych, stanowiących niemalże odrębną część instalacji orbitalnej, także panuje dość duże zróżnicowanie. Okręty i patrolowce imperialne często zawijają tu celem uzupełnienia zapasów, wykonania napraw czy też udzielenia przepustek załodze, nierzadko mijając się w drzwiach nie tylko z luksusowymi, półkilometrowej długości liniowcami pasażerskimi, ale i z okrętami i statkami Huttów, transportowcami korporacyjnymi, czy nawet dobrze zamaskowanymi jednostkami piratów i korsarzy. Konstrukcja doków pozwala na niemal dowolną ich aranżację i maksymalne wykorzystanie dostępnej kubatury: można wygospodarować przestrzeń dla olbrzymiego gwiezdnego krążownika, ale to samo miejsce można też przekształcić w oddzielne sekcje dla kilku fregat, fregatę można rozmienić na korwety i tak dalej... Skomplikowanie tego ruchomego labiryntu zwiększają jeszcze korytarze łącznikowe oraz turbowindy, które zapewniają szybką komunikację między dokującymi jednostkami a centralną częścią bazy.
Właścicielem części doków jest firma Ubrikkian, a udziały większościowe w innych posiadają przestępcze organizacje huttyjskie, które wykorzystują stację Kwenn jako jeden ze swoich głównych portów przeładunkowych i kluczową bazę przemytniczą. Stacja jako taka była przez dłuższy czas własnością klanu Besadii, jednak po ciosie finansowym, jakim była dla niego utrata operacji na Ylesii, musiał on sprzedać swoje udziały, które trafiły w większości do Holdingu Kwenn. Za kulisami toczyły się jednak dalsze manewry - syndykat Tenloss usiłował przejąć pakiet kontrolny korzystając ze słupów i podstawionych firm-krzaków, natomiast Huttowie z klanu Anjiliac stosowali działania bardziej bezpośrednie - zastraszanie bądź przekupywanie poszczególnych członków zarządu.
Kwenn przez tysiąclecia była areną większej ilości zdarzeń, niż można by opisać. Wśród nich jednak na szczególną uwagę zasługuje z pewnością pierwsze spotkanie Hutta Jabby z Salaciousem Crumbem (znanym pod artystycznym pseudonimem "Lubieżny Okruch"), imperialna intryga mająca na celu porwanie Walexa Blissexa (twórcy Gwiezdnego Niszczyciela typu Victory), który przeszedł na stronę Sojuszu Rebeliantów, a także strzelanina związana z poszukiwaniem kryjówki Adara Tallona czy ta, w której Kyle Katarn z pomocą uzbrojonego wściekłego zajęczaka dopadł i wyeliminował szpiega Derridę, powodując przy okazji zniszczenia, które o mało co nie doprowadziły do unicestwienia całej stacji.
Na podstawie rzutów z przygód Starfall i Tatooine Manhunt, gdzie w doki wrysowano sylwetki odpowiednio Gwiezdnego Niszczyciela typu Victory oraz ISD, można oszacować średnicę Stacji Kwenn na ok. 3 tysiące metrów. Lords of Nal Hutta potwierdza tę informację, pisząc wprost o trzech kilometrach.
Być może orbita stacji Kwenn wokół planety jest geostacjonarna - po angielsku w języku potocznym słowo geosynchronous często używane jest w tym właśnie znaczeniu. Po polsku natomiast nie.
pełna nazwa: | Kwenn Space Station | producent: | ? |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja kosmiczna Kwenn | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: | długość: | 3 000 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 324000 | ||
pasażerowie: | 200 000 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | Stara Republika (przed 3645 BBY) |
Koło Fortuny (Jubilee Wheel)
Koło Fortuny to jeden z lepiej znanych w Galaktyce ośrodków hazardu - położona w pobliżu Ord Mantell gigantyczna stacja kosmiczna w kształcie koła ze szprychami, na pokładach której mieszczą się dziesiątki mniejszych i większych kasyn. Jubilee Wheel powstało kilka stuleci przed bitwą o Yavin i w okresie upadku Republiki i nastania Imperium jego wyposażenie było już nieco zużyte i wypłowiałe, cały czas jednak stacja ta przynosiła swoim właścicielom gigantyczne zyski, z powodzeniem konkurując z dużo nowszym Kołem - podobnym kasynem położonym na Szlaku Perlemiańskim.
Wnętrze Jubilee Wheel podzielono na 43 poziomy mieszczące wiele przybytków rozrywki i rozpusty, w tym oczywiście kasyna, a także salony innych gier, hotele, SPA itd. Można w nich spotkać zarówno członków najbogatszych rodów galaktycznych, jak i grube ryby świata przestępczego - oczywiście incognito. Niektórzy z nich czerpią z pobytu na stacji zyski, inni przybywają głównie po to, aby przepuścić nieco kredytów (albo zainwestować je w przegraną celem nawiązania odpowiednich kontaktów), niektórzy zaś - aby zbankrutować. Życie na stacji nigdy nie cichnie, a nowi przybysze ciągle zastępują tych, którym się nie poszczęściło.
Na kilka lat przed wybuchem wojen klonów właścicielem Koła Fortuny stał się Iaco Stark - postać, która z nie najlepszej strony zapisała się w annałach historii galaktycznej. Stark, powodowany najpewniej dawnymi animozjami, wkrótce wszczął batalię sądową przeciwko Dominicowi Raynorowi, administratorowi konkurencyjnego Koła, zarzucając mu 5073 przypadki naruszenia praw autorskich, w tym do wyglądu stacji oraz do nazwy "Koło Fortuny", która przypadkowo pokrywała się z nazwą jednej z gier dostępnych na pokładach The Wheel. Pozwy i kontrpozwy mocno obciążyły portfele obu graczy, ale ostatecznie Stark mógł uznać się za zwycięzcę - po tym, jak zatrudnił na stanowisku prawniczki wnuczkę twórcy Koła należącego do Raynora, ten zmęczony batalią poddał się i sprzedał swoje kasyno innemu właścicielowi. Procedowania sądowe toczyły się wprawdzie jeszcze przez blisko pół wieku, ale od tego momentu już ze zdecydowanie mniejszym nasileniem.
Po niefortunnej śmierci Starka Koło Fortuny prosperowało całkiem nieźle w rękach kolejnych administratorów i doczekało się w końcu poważnego remontu: zambarcki gangster Big Bunji zarządził jego niemal całkowitą rekonstrukcję (sfinansowaną w dużej mierze przez kapitał huttyjski), której dokonano w układzie Pickerin, a następnie stację przeholowano na orbitę Ord Mantell.
Tu jednak już wkrótce miał nastąpić koniec jej kariery. Koło Fortuny zostało zaatakowane przez Yuuzhan Vongów i - mimo pomocy ze strony sił konkurencyjnego kasyna pod wodzą Master-Coma - zniszczone przez jednego z ich gigantycznych stworów bojowych, znanego jako qworlth skaal.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku Koła, także i Koło Fortuny na różnych ilustracjach przedstawiane jest z różną ilością szprych. Sam The New Jedi Order Sourcebook prezentuje dwie ilustracje: jedną z czterema, a drugą (plan) - z dziewięcioma łącznikami między osią a otokiem stacji. Być może wytłumaczeniem mogłaby tu być przebudowa stacji przez Big Bunjego - mapka może pochodzć z czasów, kiedy trwał demontaż starej wersji.
pełna nazwa: | Jubilee Wheel | producent: | ? |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Koło Fortuny | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: | długość: | 3600m m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | ? | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (kilkaset lat BBY) |
Koło (The Wheel)
Stacja kosmiczna znana jako The Wheel (czyli po prostu Koło) to olbrzymie kosmiczne kasyno i centrum rozrywkowe wiszące w przestrzeni kosmicznej w układzie Besh Gorgon, na Perlemiańskim Szlaku Handlowym. Na Kole można wygrać albo stracić fortunę (oczywiście częściej to drugie), można też dobrze się bawić, robić interesy albo... uprawiać gry szpiegowskie. Stacja cieszy się bowiem szeroką autonomią i nawet w czasach Imperium stanowiła strefę eksterytorialną, do której nie zapuszczały się oddziały wojskowe czy przedstawiciele sił porządkowych Imperium - przynajmniej oficjalnie...
Stacja dysponuje wszystkim tym, co konieczne jest dla stworzenia raju dla hazardzistów: dziesiątkami kasyn, luksusowymi hotelami, przybytkami innego rodzaju rozpusty... Są tu też areny do walk gladiatorów - Koło słynie z tych starć i pozwala zarówno na kibicowanie im, jak i na obstawianie wyników... Zdarzało się też, że niektórzy zalegający z zapłatą dużych sum dłużnicy albo sprawiający nadmierne kłopoty rozrabiacze trafiali na nie w charakterze uczestników.
Koło wygląda jak... koło, którego pierścień połączono grubymi "szprychami" z równie grubą i dość długą osią. W tej właśnie osi umieszczone są areny gladiatorów, kasyna zaś - na obwodzie stacji. Wewnętrzna struktura Koła ulegała przekształceniom przez lata jego istnienia, stąd w niektórych miejscach konieczne jest skorzystanie z obracających się turbowind albo z lokalnych stref zmiennej grawitacji po to, aby na przykład przejść z hangaru czy wieży na położony prostopadle do niej pokład spacerowy.
Na obwodzie pierścienia rozlokowano liczne pirsy cumownicze przeznaczone dla zamożnej klienteli i wyposażone w unikalną technologię rekonfiguracji. Komputer nadzorujący dokowanie analizuje charakterystykę nadlatującego statku i dostosowuje do niego rozmiar i położenie śluzy dokującej oraz całe oprzyrządowanie i okablowanie. Producent tego rozwiązania, ugorska firma Bolzi Design & Transmogrification, szczyci się tym, że stacja jest w stanie przyjąć w ten sposób dowolnego rozmiaru i typu - czy to znanego, czy nieznanego. Bogaci, piękni i potężni tego świata mogą skorzystać z czekających na nich zaraz po zejściu z pokładu promów wewnątrzstacyjnych po to, aby dotrzeć bezpośrednio do swoich pokoi hotelowych, lub też prosto do wybranego przez siebie kasyna. Stacja dysponuje również bojami cumowniczymi ze standardowymi śluzami, rozmieszczonymi niemal na całej jej powierzchni, na swoistych molach wybiegających poza obrys koła, oraz w przestrzeni kosmicznej w bezpośrednim pobliżu stacji (im dalej, tym taniej, szczególnie przy bojach "wolnostojących", do których dowóz zapewniany jest przez niewielkie promy). Są tu też klasyczne hangary, wykorzystywane przede wszystkim na potrzeby dostaw zaopatrzenia oraz przez liczne niezależne, mniejsze lub większe firmy funkcjonujące na pokładach The Wheel - w tym przynajmniej kilka porządnych warsztatów będących w stanie naprawić i zmodernizować statek kosmiczny o rozmiarach lekkiego frachtowca czy nawet korwety lub lekkiej fregaty - oczywiście za odpowiednią cenę.
Administrator i personel stacji wspomagany jest przez zaawansowaną sztuczną inteligencję znaną jako Master-Com - stworzony przez korporację Czerka centralny system komputerowy dysponujący zarówno szeregiem droidów w które mógł się "wcielać" celem interakcji z istotami rozumnymi czy aby wykonywać konkretne zadania wymagające obecności fizycznej, jak również siecią stacjonarnych terminali służących za kioski informacyjne i punkty łączności dla istot korzystających ze stacji. Master-Com zarządza - bezpośrednio lub pośrednio - większością systemów stacji i czuwa nad jej prawidłowym funkcjonowaniem 24 godziny na dobę.
Poza wszystkimi wygodami oraz infrastrukturą techniczną konieczną do sprawnego funkcjonowania, The Wheel dysponuje również uzbrojeniem - turbolasery, lekkie działka laserowe i działa jonowe nie są wprawdzie rozmieszczone zbyt gęsto, jednak wystarczy ich, aby żaden pirat czy rabuś nie wpadł na wspaniały pomysł przeprowadzenia nalotu na stację i szybkiego wyprowadzenia zysków z pokładowych kasyn czy zakładów jubilerskich. Ponieważ flota Imperium nie jest dopuszczana w pobliże Koła, administratorzy zadbali również o kosmiczne siły porządkowe w postaci dziesięciu dozorowców typu Guardian, które dodatkowo pełnią rolę jednostek kontroli obszaru powietrznego, dbając o to, by statek jednego z gości nie zderzył się z jachtem innego.
W okresach największej prosperity nie każdy mógł dostąpić zaszczytu dostania się na jej pokład - w trosce o odpowiednią jakość klienteli ustalano rozmaitego rodzaju ograniczenia, jak na przykład selekcję na wejściu i konieczność wylegitymowania się przynajmniej 10 tysiącami kredytów - na koncie, w gotówce, lub w ostateczności - w formie zastawu. Popularność bynajmniej się przez to nie zmniejszała - w szczycie stacja oficjalnie obsługiwała 200 milionów turystów, a na jej pokładach przebywało 300 tysięcy pracowników i stałych rezydentów. W czasach imperialnych na Kole wyraźnie preferowano klientelę ludzką, jednak nawet i wtedy przedstawiciele obcych gatunków byli w stanie znaleźć tu dla siebie zajęcie - i to nie zawsze jako gladiatorzy.
Stacja powstała 52 lata przed bitwą o Naboo, a więc w 84 roku przed bitwą o Yavin. Inicjatorem jej budowy i pierwszym administratorem był niejaki Doffen Gaitag, przedsiębiorca z gatunku Quiraashów, który w krótkim czasie uczynił z niej jedną z bardziej liczących się jaskiń hazardu na Rubieżach. Kolejnym właścicielem był Skijid Vrescot, który odkupił Koło od Gaitaga z zamiarem uczynienia z niego punktu rafinowania i dystrybucji przyprawy tirefińskiej. Nieporozumienie między nim a mającym go chronić gangiem piratów doprowadziło jednak do zjedzenia go przez piracką królową, a stacja została na krótko przejęta przez siły Republiki, które zlikwidowały wytwórnię narkotyku. Następnie Koło trafiło w ręce Tefaunki Kelek Błękitnej, której to zawdzięcza Wielką Grę - walki gladiatorów (a czasem niewolników) cieszące się wielkim powodzeniem zarówno wśród regularnej, jak i okazjonalnej klienteli - oczywiście tylko tej, której nie przeszkadza brutalność tego "sportu". Zmiana ta nie pozostała jednak bez wpływu na wizerunek Koła, podupadły już wcześniej ze względu na uczynienie z niego punktu przeładunkowego narkotyków. Bogatym utracjuszom z wyższych sfer nie przypadł do gustu napływ podejrzanych indywiduów zainteresowanych walkami gladiatorów i już wkrótce naprawdę wielki kapitał zaczął ze stacji odpływać. Kelek próbowała przeciwdziałać temu zaciągając w Intergalaktycznym Klanie Bankowym kredyt na renowację i odnowienie wizerunku Koła, wkrótce jednak zabrakło jej funduszy na spłatę rat i zmuszona była sprzedać swoje udziały w stacji niejakiemu Dominikowi Raynorowi. Ten biznesmen i gangster działał na tyle skutecznie, że zdołał wyprowadzić ze stacji całkiem pokaźne fundusze (wykorzystane później na inwestycje m.in. na Bespinie) w taki sposób, że Klan Bankowy nie był mu w stanie niczego udowodnić. Równocześnie podwoił on ilość kasyn i na nowo rozkręcił biznes na podupadającym już nieco Kole.
Raynor wykupił w końcu udziały Klanu, ale na horyzoncie pojawiło się nowe zagrożenie: Iaco Stark. Ten dawny partner biznesowy Dominica wykupił właśnie konkurencyjną stację kosmiczną Jubilee Wheel (Koło Fortuny) i wkrótce wytoczył Raynorowi serię procesów dosłownie o wszystko począwszy od nazwy, a skończywszy na wyglądzie stacji i nazwach używanych na niej gier losowych. Ten oczywiście nie pozostał mu dłużny, ale w miarę, jak liczba komplikacji prawnych narastała, postanowił sprzedać kłopotliwą stację i zająć się inwestycjami w Mieście w Chmurach. Nowym administratorem został na krótko Cody Sunn-Childe, stronnik Separatystów, którzy właśnie zaczynali na poważnie wspominać o secesji. Pięć lat później stacja została znacjonalizowana przez nowo powstałe Imperium Galaktyczne - tylko po to, aby w wyniku zakulisowych rozgrywek kontrolę nad nią uzyskał senator Simon Greyshade, znany miłośnik hazardu, a w szczególności - zarabiania na hazardzie.
Greyshade rządził Kołem przez dwadzieścia lat, sowicie opłacając Imperium w formie podatków od hazardu i uzyskując dzięki temu dla stacji status niezależnej enklawy wyłączonej spod jurysdykcji imperialnych sił wojskowych i porządkowych. Poza "strefą zdemilitaryzowaną" Imperium zbudowało własną platformę kosmiczną wyposażoną w dwa patrolowce i służącą często za punkt zborny dla konwojów wyruszających na Zewnętrzne Rubieże, jednak z zasady przestrzegało nakazu trzymania się w bezpiecznej i komfortowej dla wszystkich odległości od stacji. Krótko po bitwie o Yavin nastąpiło jednak zdarzenie, które zachwiało reputacją Koła i równocześnie wymusiło zmianę na stanowisku jego administratora. W pogoni za rebeliantami siły imperialne zapędziły się aż na stację i podjęły próbę przejęcia nad nią kontroli. Doszło do walki, w wyniku której zginął zarówno imperialny komandor Strom, jak i sam Greyshade, a część stacji została poważnie uszkodzona wskutek eksplozji.
Przez krótki czas na pokładzie rządził komitet złożony z dyrektorów poszczególnych sekcji i wspierany przez Master-Com, ale wkrótce Imperium wyznaczyło nowego naczelnego nadzorcę - został nim komandor Mulchive Wermis. Po dwóch miesiącach napraw otworzył on na nowo kasyna i inne ośrodki wszelakich rozrywek, a następnie przez 7 lat wiódł spokojne życie, uprzykrzane nieco przez łagodny sabotaż ze strony Master-Comu, aż do momentu przejęcia stacji przez siły Nowej Republiki dowodzone przez Lando Calrissiana. Wermis nie wytrzymał wstrząsu i zmarł na zawał, a opiekę nad stacją z rekomendacji Lando przejął... Master-Com. Z powodzeniem zarządzał on Kołem przez wiele dekad, podczas wojny z Yuuzhan Vongami wysyłając nawet część swojej floty na pomoc (nieskuteczną) konkurencyjnemu Jubilee Wheel. W końcu, w dość tajemniczych okolicznościach, Master-Com nagle przestał funkcjonować. W równie tajemniczych okolicznościach wkrótce pojawił się jego następca, stary człowiek zwany Srebrnookim, który w ciągu trzech lat swojej działalności zapewnił stacji złoty wiek jeśli chodzi o zyski, rozwój i klientelę. Po jego śmierci The Wheel wykupiła biituianka Dov Paploush, która zainwestowała w całkowicie nowy system komputerowy i wiele innych kosztownych modyfikacji - i splajtowała. Kontrolę nad stacją przejął dotychczasowy szef ochrony, Pol Temm. Dorastając i wychowując się na stacji, miał on ściśle określone poglądy na to, jak powinna ona wyglądać, a jak nie. Wkrótce zlikwidował on walki gladiatorów i wprowadził całkowity zakaz korzystania z broni - co było dość odważnym ruchem w świecie, w którym właśnie zaczynał nabierać rozpędu konflikt między Sojuszem Galaktycznym, lojalistami Imperium Fela i Imperium Dartha Krayta.
W 137 ABY na Kole miały miejsce rozmowy między przedstawicielami Fela oraz Sojuszu, jednak w wyniku sabotażu sithijskich szpiegów nie doszło do podpisania żadnego paktu. Krótko później Temm zaginął w starciu z siłami Mandalorian, a administratorem stacji został Attatag Gosem - podejrzewany o prosithijskie sympatie Gotal, który niecałą dekadę wcześniej trzy razy z rzędu wygrał Wielką Grę. Oczywiście przywrócił on tę rozrywkę, i mimo, że za jego panowania stacja nieco podupadła i zaczęła tu i ówdzie rdzewieć, to nadal przynosiła całkiem przyzwoite zyski.
Artykuł Viva Space Vegas... wyraźnie stwierdza, że firma Bolzi Design & Transmogrification jest wytwórcą jedynie systemów dokujących stacji. Nie przeszkodziło to jednak Wookieepedii podać jej jako twórcę całego Koła, co zapewne zostanie w pewnym momencie przeniesione do źródeł kanonicznych - podobny mechanizm zadziałał m.in. w przypadku wyglądu frachtowca YG-4210 czy YT-1210.
Ilość szpych Koła bywa różna w zależności od ilustracji i źródła pisanego. Na okładce jednego z komiksów Marvela miało cztery, jednak na ilustracji wewnątrz - raczej dwa. W Legacy Era Campaign Guide mowa jest o czterech łącznikach, natomiast w najnowszych źródłach rysunkowych (praca Mariusza Gandzla do produktów Fantasy Flight Games) mamy znowu dwa.
W New Essential Guide to Droids podjęto próbę zasugerowania, za pomocą wzmianki o Master Comie, że The Wheel jest tożsame ze stacją Jubilee Wheel, która z kolei posiada, w zależności od źródeł, od 2 do 9 (z czego 2 niegotowych) szprych. Jubilee Wheel zostało jednak zniszczone podczas wojny z Yuuzhan Vongami, The Wheel natomiast pojawiło się w komiksach z serii Legacy, które przedstawiają czasy o ponad wiek późniejsze.
pełna nazwa: | The Wheel | producent: | ? |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Koło | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 967 |
w atmosferze: | osłony: | 500 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 10 000 (w tym strzelcy: 208) | ||
pasażerowie: | 300 000 | ||
ładowność: | 150 000 t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (84 BBY) |
Stacja kosmiczna Azzameenów (Azzameen Space Station)
Stacja kosmiczna rodziny Azzameenów, często zwana przez nich po prostu "domem", służyła członkom rodu zarówno za mieszkanie, jak i za główną siedzibę ich firmy spedycyjnej - Twin Suns Transport Services. Tomaas Azzameen zawiadywał stąd wszelkimi działaniami rodzinnej firmy, a jego synowie i córka tu zdobywali pierwsze szlify pilotów. Mimo, że ród dysponował również innymi instalacjami kosmicznymi, wliczając w to stocznię remontową Twin Sun, to rodzinny dom Azzameenów był jednym z głównych punktów naprawczych i przeładunkowych dla będących w posiadaniu rodziny frachtowców.
Stacja, orbitująca wokół wulkanicznego księżyca lodowej planety w jednym z układów gwiezdnych sektora Garis, była konstrukcją unikalną, dostosowaną specjalnie do potrzeb rodziny Azzameenów. Ze względu na pełnioną rolę punktu przeładunkowego wyposażono ją w sześć niezależnych węzłów cumowniczych mogących obsługiwać dowolnej wielkości statki i okręty. Pięć z nich znajdowało się na górnej powierzchni stacji: po dwa na każdym ze skrzydeł, jedno zaś na szczycie głównego modułu. Szósta wieża cumownicza sięgała od centralnej części stacji daleko w dół, co dawało możliwość bezkolizyjnego i bezpiecznego cumowania nawet największych superfrachtowców. Ponadto obiekt wyposażono w platformę lądowniczą dla mniejszych frachtowców i promów, połączoną z hangarem, w którym stacjonowały zwykle transportowce Azzameenów. Kontrolą podejścia zawiadywano z centrum komunikacyjnego umieszczonego nad hangarem, dodatkowo zaś ruch regulował sam charakterystyczny kształt stacji - dwa półkoliste pirsy sięgające daleko w przestrzeń i wymuszające na podróżujących w ich pobliżu statkach uregulowany sposób lotu - albo też prowokujące do sztuczek akrobacyjnych.
Stacja nie była uzbrojona, zbudowano ją jednak solidnie i wyposażono w tarcze godne krążownika kosmicznego (albo bojowej platformy orbitalnej - wszak wykonawcą bazy była spółka-córka znanej korporacji Golan Arms). Ponadto niektórzy członkowie rodu Azzameenów dysponowali podrasowanymi frachtowcami czy transportowcami (Firespray Andrasta, YT-2000 Otana czy tuningowane YT-1300), które w przypadku napadu mogły służyć jako całkiem sprawne kanonierki.
Siły te oczywiście nie na wiele się zdały, kiedy Azzameenowie narazili się samemu Imperium Galaktycznego wspieraniem Sojuszu Rebeliantów. Ucieczka przed karną ekspedycją wymusiła opuszczenie bazy i pozostawienie wszystkiego, czego nie udało się w krótkim czasie zapakować na pokłady frachtowców. Gdy sytuacja nieco się uspokoiła, opuszczoną stację po pewnym czasie przejęła grupa sprzymierzonych z Imperium najemników, jednak w końcu siły Azzameenów przy wsparciu jednostek Sojuszu odzyskały swój dawny dom.
Dane techniczne oszacowane na podstawie X-Wing Alliance przez odniesienie do stacji bojowych Golan (kadłub) oraz drednota Rendilli i korwety Marauder (osłony).
pełna nazwa: | Azzameen Space Station | producent: | VenteX Construction Yards |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja kosmiczna Azzameenów | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | 400 |
w atmosferze: | osłony: | 233 | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: | długość: | 1 450 m | |
rozpiętość: | |||
załoga: | 120 | ||
pasażerowie: | 325 | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa (przed 3 ABY) |
Stacja StarForge (StarForge Station)
Zbudowana na planetoidzie w obrębie Mgławicy StarForge w sektorze Ado, stacja StarForge (w dosłownym tłumaczeniu - "Gwiezdna Kuźnia" lub "Kuźnia Gwiazd", bez związku z rakatańskim tworem o tej nazwie) to jedna z największych i najlepiej prosperujących nielegalnych baz przemytników, korsarzy i innego rodzaju gwiezdnych przestępców. Mieści ona również jedną z największych w Galaktyce i najbardziej godnych zaufania nielegalnych stoczni, prowadzoną przez Durosa Chidee Na Maka.
Stacja StarForge poczęła się około 70 lat przed bitwą o Yavin, jako mały hangar postawiony na powierzchni planetoidy przez przedsiębiorczego przemytnika Muo Glandisha, który wielokrotnie ukrywał się w obrębie mgławicy przed patrolami sił porządkowych. Glandish zainwestował w rozbudowę kompleksu i stopniowo zapraszał do niego kolejnych wybranych przez siebie przemytników, zarabiając na udzielaniu im schronienia i handlu przemycanymi dobrami. Z czasem kryjówka stawała się coraz bardziej popularna, aż w końcu stała się całkiem dochodowym nielegalnym przedsiębiorstwem - pech chciał, że właśnie wtedy Muo zginął z ręki jednego ze swoich dawnych wrogów. Stację StarForge odziedziczył po nim jeden z jego przyjaciół, potem przyjaciel przyjaciela, aż w końcu kontrolę nad nią przejęła rada złożona z przedstawicieli najemców co większych nieruchomości, która wyłoniła spośród siebie administratora - i tak stało się to tradycją.
W okresie bitwy o Yavin stacja StarForge stanowi już potężny kompleks mieszkalno-handlowo-przemysłowy wewnątrz planetoidy i nadbudowany na jej powierzchni. W jego skład wchodzi duża ilość doków dla lekkich frachtowców oraz okrętów, liczne składy, warsztaty i pomieszczenia mieszkalne, a także siedziby różnego autoramentu nielegalnych "przedsiębiorców" - od handlarzy bronią po chirurgów cybernetycznych, kasyno, bary i restauracje, oraz założona ok. roku 30 BBY przez dwójkę Durosów Stocznia StarForge.
Stocznia StarForge to prawdopodobnie największy tego typu nielegalny biznes w Galaktyce. Jej infrastruktura pozwala na budowę statków kosmicznych od podstaw - i to budowę solidną, nierzadko lepszą, niż oryginalne modele. Właściciel i główny technik Stoczni - potomek jej założycieli - buduje bowiem zarówno statki kosmiczne według własnych projektów, jak i nie cofa się przed "replikacją" sprawdzonych, istniejących modeli, jak na przykład kanonierki typu Skipray. Można tu również zamówić modyfikacje i przeróbki do istniejących pojazdów kosmicznych - chociaż stawki są dość wysokie, a kolejka długa, efekt ostateczny jest zdecydowanie wart swojej ceny.
W pewnym momencie swojego istnienia stacja StarForge musiała stać się mobilna - sama mgławica przestała być dla niej wystarczającym zabezpieczeniem przed "wścibstwem" legalnych władz. Wyposażono więc planetoidę w manewrowe silniki podświetlne oraz ograniczony system hipernapędu, pozwalający - w przypadku "wycieknięcia" informacji o położeniu stacji (a imperialna nagroda za jej odnalezienie wynosi 20 tysięcy kredytów) - na przeniesienie się w inne, bezpieczniejsze miejsce w obrębie mgławicy StarForge. Stacja posiada też do obrony niewielką, acz silnie uzbrojoną i dobrze utrzymaną flotę jednostek bojowych, w sytuacjach podbramkowych może też liczyć na wsparcie ze strony aktualnie bazujących na niej przemytników, najemników, piratów itp.
Głównymi użytkownikami stacji są właśnie wymienieni powyżej przedstawiciele "wolnych zawodów" oraz wszyscy ci, którzy żyją z nimi w symbiozie - drobny element przestępczy, właściciele tawern, paserzy, handlarze bronią i używkami... A także korsarze, dla których stacja jest świetnym miejcem na uzupełnienie zapasów czy przeprowadzenie rekrutacji. To tutaj właśnie mustrowała swoją pierwszą załogę legendarna rebeliancka fregata korsarska Far Orbit. Zdarzało się też, że z jej usług korzystali - nieoficjalnie - także i notable imperialni: czy to celem wprowadzenia nieoficjalnych przeróbek na swoich dyspozycyjnych statkach kosmicznych, czy też rekrutując nielegalne wsparcie dla swoich działań.
pełna nazwa: | StarForge Station | producent: | Muo Glandish |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja StarForge | w slangu: | - |
prędkość: | 1 | wytrzymałość: | 1500 |
w atmosferze: | osłony: | 400 | |
hipernapęd: | 6 | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 6 000 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1850 | ||
pasażerowie: | 10 000 | ||
ładowność: | 25 000 000 t | ||
cena (nowy): | 429 480 000 kr | ||
używany: | |||
w użyciu od / do: | zmierzch Starej Republiki (ok. 70 BBY) | przynajmniej inwazja Yuuzhan Vongów |
Gwiezdna Kuźnia (Star Forge)
Na tysiące lat przed założeniem Starej Republiki dominującą w Galaktyce siłą było rakatańskie Bezkresne Imperium. Korzystając ze swojej łączącej moc i mechanikę technologii Rakatanie opanowali napotkane podczas podróży międzygwiezdnych planety, a z ich mieszkańców uczynili niewolników. W szczycie rozwoju swojej cywilizacji, około roku 30000 BBY, zbudowali na orbicie swojej rodzinnej planety Gwiezdną Kuźnię - symbol potęgi swojego imperium, a równocześnie narzędzie do ciągłego jej powiększania.
Gwiezdna Kuźnia była przede wszystkim kosmiczną fabryką - o tyle ciekawą, że surowce do produkcji statków, okrętów, droidów i wyposażenia wojskowego czerpała z macierzystej gwiazdy planety Lehon, jednak do kształtowania ich wykorzystywała Moc, a dokładniej - Ciemną Stronę Mocy. Również samą stację dało się kontrolować jedynie przy użyciu Mocy - było to cechą wspólną większości urządzeń rasy, której każdy z przedstawicieli był w mniejszym lub większym stopniu na nią uwrażliwiony. Kuźnia posiadała praktycznie nieograniczone możliwości wytwórcze, zapewniając Bezkresnemu Imperium stałą dostawę sprzętu wojskowego - od miotaczy po wielkie okręty międzygwiezdne. Sama nie była specjalnie silnie uzbrojona - posiadała jedynie pewną ilość turbolaserów zabezpieczających podejścia do hangarów. Oczywiście fakt, że mogła niemal na zawołanie wytwarzać zarówno naziemne droidy bojowe, jak i jednostki kosmiczne, sprawiał, że w dowolnym momencie byłą w stanie zapewnić sobie siły obronne o znaczącej liczebności. Dodatkowo chroniło ją też pole powstrzymujące, emitowane z powierzchni planety Lehon - uszkadzało ono napęd nie zabezpieczonych specjalnie statków kosmicznych, a siła grawitacji planety ściągała je na jej powierzchnię.
Gwiezdna Kuźnia stała się jednak również swego rodzaju wzmacniaczem wpływu Ciemnej Strony. Podczas gdy Rakatanie korzystali z niej, aby kształtować materię, ona wpływała na nich, popychając ich społeczeństwo coraz głębiej w objęcia mroku. W miarę, jak wpływ ten rozciągał się ze stolicy na podległe światy, Bezkresne Imperium stawało się coraz bardziej zaborcze i coraz mniej racjonalne. Aż w końcu przyszedł krach, potrójne uderzenie o nie do końca znanych przyczynach. Gwałtownie rozwijający się wirus, atakujący jedynie Rakatan, zaczął dziesiątkować ludność i armie Imperium. Równocześnie na wielu opanowanych przez nich planetach wybuchły bunty - dotychczasowi niewolnicy chwycili za broń i rozpoczęli walkę z osłabionym najeźdźcą. Po trzecie w końcu, nagle, na przestrzeni jednego lub dwóch pokoleń, praktycznie wszyscy Rakatanie utracili - na poziomie genetycznym - możliwość komunikowania się z Mocą, na której oparli większość swojej technologii. Rozproszeni po obcych planetach, niezdolni korzystać z zaawansowanej broni, szybko zostali pokonani - ok. roku 25200 BBY po ich Imperium nie pozostał praktycznie żaden ślad (tutaj zapiski i szacunki historyków bywają różne - niektórzy umieszczają te wydarzenia wcześniej, nawet przed 27500 BBY). Ocalała jedynie społeczność na Lehonie, cofnięta jednakże do warunków zupełnie prymitywnych. Już wkrótce szczepy zdegenerowanych, dzikich Rakatan zapomniały większość ze swojego dziedzictwa, tocząc wojny plemienne. Gwiezdna Kuźnia została opuszczona, spoczywając w przestrzeni, pozbawiona załogi, naprawiając tylko pojawiające się uszkodzenia przy pomocy wbudowanych mechanizmów konserwacyjnych. W takim stanie pozostawała prawdopodobnie przez ponad dwadzieścia tysiącleci, aż do momentu odkrycia przez Revana i Malaka.
Dla pragnącego stworzyć pangalaktyczne imperium Sithów Revana Gwiezdna Kuźnia była idealnym narzędziem. Około roku 3960 BBY, odnalazłszy drogę do niej dzięki zebraniu informacji z Gwiezdnych Map ukrytych na planetach należących dawniej do Bezkresnego Imperium, zaczął wykorzystywać Kuźnię do produkowania droidów bojowych oraz statków kosmicznych - w tym okrętów typu Interdictor oraz myśliwców Sithów.
Po "zamachu stanu" dokonanym przez Malaka Kuźnia nadal pracowała pełną parą - jej nowy władca wprowadził nawet pewne modyfikacje, budując na jednym z pokładów stacji kosmicznej instalacje do przechowywania ciał pojmanych Jedi i wysysania z nich esencji życiowej. Nawrócony na Jasną Stronę Mocy Revan wespół z towarzyszami po raz drugi odnalazł jednak tę stację i doprowadził do niej flotę Republiki. Podczas wielkiej bitwy kosmicznej Revan dostał się na pokład Kuźni i pokonał Malaka, a siły Republiki zniszczyły Kuźnię ostrzałem z turbolaserów. Resztki stacji zostały pochłonięte przez macierzystą gwiazdę planety Lehon.
Warto zauważyć, że niemal cztery tysiące lat po zniszczeniu Gwiezdnej Kuźni pewien niezależny przedsiębiorca iminiem Muo Glandish zbudował w sektorze Ado stację kosmiczną o podobnej nazwie - był to jednak najzwyklejszy w świecie zbieg okoliczności, gdyż nazwę wzięła ona od mgławicy, w której się znajdowała.
pełna nazwa: | Star Forge | producent: | Rakatanie |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Gwiezdna Kuźnia | w slangu: | - |
prędkość: | 0 | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | ? m |
rozpiętość: | |||
załoga: | ? | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: | wojna domowa Jedi |
Stacja Centerpoint (Centerpoint Station)
UWAGA! Minister Sluis Van do spraw kontroli publikacji, prasy i widowisk ostrzega: przeczytanie poniższego opisu może zepsuć część niespodzianek zawartych w cyklu "Przeznaczenie Jedi" (jak również w "Trylogii koreliańskiej", ale czy ktoś jeszcze jej nie zna?).
Nawet najstarsi korelianie nie pamiętają, od kiedy w układzie koreliańskim orbitowała stacja Centerpoint. W zasadzie nie wiedzą tego nawet najbardziej światli galaktyczni historycy - stacja po prostu była tam od zawsze, a przynajmniej tak długo, jak daleko sięgają poznane zapisy którejkolwiek cywilizacji. Z drugiej strony jednak zawsze jasne było, że nie jest to obiekt naturalny, a konstrukcja zbudowana przez... kogoś. I przez dziesiątki tysięcy lat wszystkim musiało to wystarczać.
Centerpoint to około trzystukilometrowej wysokości walec z kulą na środku, obracający się wokół własnej osi podłużnej aby wytworzyć wewnątrz namiastkę pola grawitacyjnego. Stacja skierowana jest biegunami w kierunku dwóch najbliższych planet układu koreliańskiego - Talusa i Tralusa, a dzięki umieszczeniu w punkcie libracyjnym między tymi dwoma ciałami, jej pozycja jest względnie stabilna.
Wnętrze stacji wyposażone zostało w systemy podtrzymywania życia i jest zdatne do zamieszkania. Powłoka centralnej kuli mieści szereg rozmieszczonych koncentrycznie pokładów, jej wnętrze zaś jest puste i zawiera w swoim geometrycznym środku tajemniczy obiekt przypominający mikroskopijną gwiazdę, dostarczający całej konstrukcji energii. W osi stacji z wewnętrznej powierzchni kuli w kierunku "słońca" wystają stożkowate wypustki stanowiące element zasilający urządzenia, które było głównym powodem stworzenia całego tego obiektu - emitera nadprzestrzennego promienia ściągającego. A przynajmniej czegoś, co tak zostało określone przez republikańskich naukowców, którzy nie byli w stanie znaleźć lepszego odpowiednika dla instrumentu, potrafiącego wytworzyć pole działające nieco jak repulsor, a nieco jak promień ściągający, które to pole dysponuje mocą pozwalającą na przesuwanie planet. I na dodatek na przemieszczanie ich w nadprzestrzeni. To, że przy użyciu tej samej technologii wbrew jej przeznaczeniu maszyna ta jest również w stanie wywołać implozję dowolnej gwiazdy powodując jej przekształcenie się w nową, albo rozerwać prądami grawitacyjnymi dowolny inny obiekt dowolnych rozmiarów, to już tylko nieistotny szczegół...
Jeżeli wierzyć Killikom, stacja Centerpoint - nazywana przez nich Qolaraloq - skonstruowana została na polecenie Jedynych - trójki potężnych istot wywodzących się od jeszcze bardziej tajemniczych bytów znanych jako Niebiańscy. Głównym celem stworzenia gigantycznego repulsora było zbudowanie Otchłani - układu czarnych dziur mającego stanowić więzienie dla Abeloth - niegdyś istoty ludzkiej, a później Jedynej, która stała się uosobieniem chaosu i zniszczenia.
Stacja Centerpoint została następnie wykorzystana do zestawienia układu koreliańskiego i pozostała w nim aż do czasów Republiki Galaktycznej i późniejszych. Korelianie rozmaitych ras (jak również inne istoty rozumne) nie zdawali sobie sprawy ze znaczenia czy przeznaczenia tego obiektu i nie byli w stanie zrozumieć wykorzystywanej przez niego technologii, jednak sam fakt, że był on zdatny do zamieszkania sprawił, że z czasem na Centerpoint wyrosła ludzka kolonia. Większość z kolonistów - w okresie Nowej Republiki było ich około pół miliona - zamieszkała na wewnętrznej powierzchni centralnej kuli stacji, budując tam osady, miasta, parki i inne instytucje użyteczności publicznej i korzystając z blasku elementu zasilającego jako słońca. Jak brzemienny w skutki był to błąd, okazało się dopiero podczas kryzysu koreliańskiego w roku 18 ABY. Kiedy Triada Sacorrańska uruchomiła promień ściągający, aby zniszczyć jedną z pobliskich gwiazd jako preludium do kampanii terroru na galaktyczną skalę, gwałtowny wzrost mocy emitowanej przez mini-gwiazdę spopielił w ułamku sekundy całe osiedle wraz z jego mieszkańcami.
Po zażegnaniu kryzysu siły Nowej Republiki pozostawiły na miejscu grupę naukowców, której zadaniem miało być zdemontowanie promienia repulsorowego, jednak nie odniosła ona sukcesu. Siedem lat później urządzenie to wykorzystano przeciw flocie Yuuzhan Vongów, skutecznie i na dobre zniechęcając ich do prób opanowania układu koreliańskiego, jednak i tym razem towarzyszyła temu tragedia - przez niecelny strzał zniszczeniu uległo również 3/4 sprzymierzonej floty hapańskiej. W roku 40 ABY wybuchł kolejny konflikt koreliański, podczas którego stacja stała się areną działań wojennych i została poważnie uszkodzona przez siły Sojuszu Galaktycznego. Naprawiona wkrótce potem, jeszcze w tym samym roku zdołała jednym strzałem zniszczyć całą Drugą Flotę Sojuszu i awansowała w ten sposób do rangi najbardziej pożądanej galaktycznej superbroni. Podczas kolejnego boju o tę stację między siłami koreliańskimi a Sojuszu, stacja znalazła się w rękach technika, który z powodów osobistych postanowił zniszczyć Coruscant. Krótko wcześniej na pokład Centerpoint dostał się jednak niewielki oddział sabotażowy wysłany z inicjatywy Luke'a Skywalkera, którego zadaniem było unieszkodliwienie tej superbroni raz na zawsze. Plan rozerwania stacji przez odwrócenie kierunku jej rotacji, jak również plan zniszczenia jej przez przeładowanie jej źródła energii nie powiodły się, udała się natomiast ingerencja w system komputerowy, która sprawiła, że dowolne koordynaty celu interpretował on jako aktualne miejsce położenia samej stacji. Strzał wymierzony w stolicę Galaktyki w istocie trafił więc w stację Centerpoint, rozrywając ją na strzępy.
pełna nazwa: | Centerpoint Station | producent: | killikowie (rój Thuruht) |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Stacja Centerpoint | w slangu: | ? |
prędkość: | - | wytrzymałość: | ? |
w atmosferze: | osłony: | ? | |
hipernapęd: | - | zwrotność: | - |
uzbrojenie: |
|
długość: | 350 000 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | - | ||
pasażerowie: | ? | ||
ładowność: | ? t | ||
cena (nowy): | ? kr | ||
używany: | ? kr | ||
w użyciu od / do: | czasy zamierzchłe (ok. 1 mln lat BBY) |
It's not a trap!