'Kaledwych'
Znajdujący się obecnie w prywatnych rękach Kaledwych to znakomity przykład tego, co da się zrobić ze "zwykłego" lekkiego frachtowca pod warunkiem posiadania odpowiedniej ilości funduszy i dobrego zaplecza technicznego. Zaplecza takiego, jak na Sluis Van.
Swoją karierę Kaledwych zaczął jako standardowy YT-1300. Pierwszy właściciel obchodził się z nim dosyć dobrze, wprowadzając kilka pomniejszych przeróbek i używając do zupełnie legalnego przewozu towarów pomiędzy paroma zapadłymi systemami na Zewnętrznych Rubieżach. Potem Kaledwych dostał się w ręce Wookieego.
Nowy właściciel, jako pilot o niezwykle silnym temperamencie, wkrótce ozdobił większość pulpitów i niektóre wewnętrzne ściany malowniczymi śladami pazurów. Ile by jednak złego o nim nie powiedzieć, o swój statek dbał, do tego stopnia, że gdy po pewnym nieprzyjemnym incydencie z detonatorem termicznym Excalibur (bo takie miano nosił wtedy statek) został pozbawiony kokpitu, Wookiee wydał równowartość połowy nowej (używanej) maszyny na doprowadzenie starego YT do stanu używalności. Dodatkowo w arsenale pojawiła się druga wieżyczka i zamontowany w osi ciężki turbolaser, o którego pochodzenie i przeznaczenie nikt wolał nie pytać.
Mniej więcej w tym właśnie czasie Excalibur wraz ze swym właścicielem zaczęli pracować dla frakcji w pewnych kręgach znanej jako Rebelia. Spędzili w jej szeregach około pół roku, aż do śmierci właściciela, który na pokładzie innej maszyny staranował mostek imperialnej fregaty eskortowej, aby umożliwić grupie rebeliantów ucieczkę z zasadzki.
Po tym wydarzeniu Excalibur przeszedł w ręce związanej ze SpecOps grupki do zadań specjalnych - pracującej na luźnych zasadach dla Sojuszu, ale nie tylko. Nowa praca była zdecydowanie cięższa, niebezpieczniejsza, ale i bardziej zyskowna od poprzedniej. Do przemianowanego na Kaledwycha YT strzelano z laserów, turbolaserów i dział jonowych, połowę ogniw repulsorowych zniszczył mu pewnego razu najnowszej generacji eksperymentalny pocisk ziemia-powietrze, kazano mu też udawać kanonierkę koreliańską i montowano dodatkowe dopalacze rakietowe. Miał także okazję wchodzić w atmosferę z wyłączonymi osłonami i atakować czołowo fregaty.
Nowi właściciele byli jednak zdecydowani inwestować w swój transportowiec, mimo, że za włożone w niego pieniądze można by kupić trzy nowiuteńkie maszyny najnowszej generacji. Kaledwych był wielokrotnie modyfikowany, dozbrajany i opancerzany, przy czym funduszy nie żałowano i zawsze robiono to w najlepiej wyposażonych i najbardziej przykładających się do pracy stoczniach. Dzięki temu coś, co kiedyś było YT-1300, teraz może iść w zawody z kanonierkami Skipray i myśliwcami, a równocześnie jest wolne od ciągłych defektów i "oops!'ów", jakie przydarzają się "zwykłym" frachtowcom modyfikowanym w garażu właściciela albo w innych podejrzanych miejscach.
Z prawdziwego YT-1300 pozostała w tej maszynie praktycznie tylko konstrukcja kadłuba - a i to, jak widać na załączonym obrazku, nie cała. Poszycie zewnętrzne zostało w całości zastąpione supertwardymi stopami hfredium wykonanymi w technice mozaikowej, a silniki wymieniono na projektowane dla kanonierek modele CSB-PKx12v. Przeniesienie kokpitu do wnętrza "wideł" (rozwiązane konstrukcyjnie nieco inaczej, niż w YT-1300 posiadających fabrycznie taki układ czy też w YT-2000) pozwala na lepsze rozplanowanie rozłożenia mocy osłon, a równocześnie bardzo ułatwia pilotaż i wykonywanie manewrów typowo myśliwskich. Także używanie głównej broni, umieszczonej w osi pojazdu, staje się dzięki temu dużo łatwiejsze.
Kaledwych uzbrojony jest w zamontowany pod kabiną ciężki turbolaser, dwa działka jonowe na zewnętrznych, skośnych stronach kadłuba, oraz w umieszczoną pod kadłubem wyrzutnię ciężkich rakiet przeznaczonych przeciwko większym celom. Dodatkowo, na górze i dole kadłuba umieszczono wieżyczki ze słynnymi koreliańskimi poczwórnymi laserami, które nie pozostawiają martwej strefy wokół transportowca.
Maszyna ma oczywiście hipernapęd klasy 1 oraz odpowiedni system zapasowy, a także imponujący zestaw silników manewrowych i dużej mocy repulsory. Do obsługi tego frachtowca potrzeba trzech osób, chociaż tak naprawdę jeden bardzo dobry pilot byłby w stanie poradzić sobie ze wszystkim - pewien problem mogłoby mu tylko sprawiać równoczesne sterowanie i zdalne operowanie wieżyczkami. W tej chwili transportowiec znajduje się w anonimowych rękach, właściciel jednak wyraził zgodę na zaprezentowanie jednostki jako przykład statku, który został praktycznie zbudowany na nowo.
Foreign readers, please note that this is a non-canonical craft (or a non-canonical modification of an official one).
pełna nazwa: | modified YT-1300 'Kaledwych' | producent: | Corellian Engineering Corporation/SVS |
---|---|---|---|
polska nazwa: | zmodyfikowany frachtowiec koreliański | w slangu: | - |
prędkość: | 10 | wytrzymałość: | 210 |
w atmosferze: | 1200 km/h | osłony: | 90 |
hipernapęd: | 1 | zwrotność: | 27 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 27.1 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 3 (w tym strzelcy: 2) | ||
pasażerowie: | 10 | ||
ładowność: | 80 t | ||
cena (nowy): | |||
używany: | |||
w użyciu od / do: |
Strona podoba mi się. Jest miszczoska.