B-wing
Historia tego myśliwca zaczęła się, gdy siły rebelianckie w przeciągu bardzo krótkiego okresu doznały szeregu klęsk z rąk imperialnych fregat eskortowych. Okazało się, że jednostki Sojuszu nie są w stanie skutecznie atakować konwojów chronionych przez okręty przeznaczone specjalnie do walki z myśliwcami. Ponieważ od powodzenia takich ataków zależała duża część zaopatrzenia Sojuszu, a więc i jego przyszłość, niejaki komandor Ackbar w krótkim czasie przekonał Radę o konieczności budowy nowego statku, przeznaczonego do zadań szturmowych i mogącego zastąpić wysłużone maszyny typu Y. Przy współpracy Verpinów - insektoidów z układu Roche - zbudowano nowy myśliwiec, którego dwie pierwszoplanowe cechy to duża siła ognia i odporność na uszkodzenia.
Prace badawczo-konstrukcyjne pierwszych prototypów prowadził zespół verpińskich techników z kolonii Slayn i Korpil pod kierownictwem przydzielonego przez Sojusz Ackbara. Projekt ten, nazwany Shantipole, nie miał jednak szczęścia, jeden ze współpracowników Ackbara był bowiem imperialnym agentem. Po wyprodukowaniu zaledwie dwóch prototypów nowej maszyny instalacje zostały zaatakowane i przejęte przez siły Imperium. Ackbar wraz z ocalałymi pracownikami projektu zdołał wprawdzie uciec w ostatniej chwili, jednak asteroida z całą dokumentacją projektu oraz dwoma prototypami myśliwca została przejęta przez Imperium. Dzięki wsparciu rebelianckiego oddziału specjalnego wkrótce udało się odzyskać dane projektowe oraz oba myśliwce, całe zamieszanie znacznie opóźniło jednak przygotowania do rozpoczęcia seryjnej produkcji nowej wersji myśliwca. W końcu jednak udało się to i kilka miesięcy po bitwie o Yavin pierwsza eskadra weszła do służby. Pierwsze skrzypce w wytwarzaniu nowej maszyny zaczęły grać natomiast stocznie kalamariańskie, które dysponowały odpowiednią infrastrukturą i bazą materiałową.
B-wing jest bez wątpienia jednym z myśliwców o najbardziej egzotycznym kształcie: przypominający krzyż kadłub jest wyraźnie wyższy (lub szerszy) niż dłuższy, a cała konstrukcja może się składać "na płask" lub rozkładać do pozycji bojowej zapewniającej lepszą dystrybucję ognia. Manewry takie mogą być dokonywane praktycznie w dowolnym momencie, a specjalne stabilizatory i komputer kontrolujący lot maszyny zapewnia przez cały czas stabilność kokpitu, co zapobiec ma dezorientacji pilota. Zmienianie przekroju kadłuba jest w czasie walki skuteczną obroną przed ogniem nieprzyjaciela, a dodatkowo rozwiązanie to pozwala myśliwcowi zarówno lądować w klasycznych hangarach, jak i być podwieszanym w sposób podobny nieco do mysliwców TIE, co owocuje oszczędnością miejsca na okrętach macierzystych czy w bazach.
Systemy celownicze i stabilizacyjne B-winga należą niemal do dzieł sztuki i znacznie ułatwiają atakowanie rozmaitych celów, chociaż - z drugiej strony - są bardzo delikatne i podatne na uszkodzenia w przypadku trafienia bezpośredniego. O ile w normalnych warunkach pilot B-W może ostrzeliwać cel zmieniając równocześnie konfigurację płatów maszyny celem unikania ataków przeciwnika (pierwotna wersja tego systemu stosowana była w rozmaitych statkach verpińskich do polepszenia orientacji pilota i ułatwienia wykonywania uników w czasie lotów w polu asteroid systemu Roche), o tyle bez wsparcia systemów stabilizujących pilotaż i walka przy użyciu tej maszyny staje się naprawdę ciekawym wyzwaniem - zwłaszcza jeśli kokpit "zatnie się" w jakimś nietypowym położeniu. System stabilizacji obrotowego kokpitu powoduje też, że B-wing wymaga jeszcze dłuższego czasu obsługi niż jego myśliwski partner tej samej generacji - A-W. Rozwiązanie to wymusiło również korektę w taktyce walki myśliwskiej Sojuszu: podczas gdy dotychczas maszyny poruszały się zazwyczaj w szyku klina, nowe myśliwce szturmowe zdecydowano się podczas rozwinięcia do ataku formować w linię, aby nagłe ruchy kadłuba wiodącej maszyny nie naraziły jej na ogień z podążających za nią myśliwców.
B-W powstaje w dwóch podstawowych podtypach, z których każdy to istna etażerka z różnego rodzaju broni, na myśl o której większość pilotów co mniejszych od korwety jednostek kosmicznych może poczuć się mocno niepewnie. Pierwszy z nich to wersja szturmowa, uzbrojona w trzy działka jonowe na końcach skrzydeł, dwa (w niektórych egzemplarzach - cztery) autoblastery dalekiego zasięgu pod kabiną pilota oraz ciężkie działo laserowe na końcu pionowego płata. To ostatnie jest zdolne wyrządzić dużą krzywdę nawet silnie opancerzonym celom, może też strzelać ogniem ciągłym o znikomej sile, pełniącym rolę swoistego połączenia urządzenia namierzająco/skanującego i wskaźnika celu. Maszyna w takiej konfiguracji przeznaczona jest przede wszystkim do ataków na duże cele - okręty i instalacje orbitalne wroga. Drugi podtyp B-W przystosowany jest do zadań o profilu nieco bardziej "myśliwskim" i zamiast ciężkiego lasera i blasterów wyposażony jest w trzy jednakowe działka laserowe, a do tego te same działka jonowe. Oprócz tego w skład wyposażenia każdej z wersji wchodzą dwie wyrzutnie torped o robiącej wrażenie pojemności 6 pocisków każda. Stosunkowo łatwo może też być B-wing przezbrojony w jeszcze inne środki bojowe, przez wymianę całych modułów uzbrojenia.
Pewną wadą B-winga jest wysoka emisja energii cieplnej, a co za tym idzie, silna sygnatura termiczna, pozwalająca na stosunkowo łatwe wykrycie i identyfikację go nawet z dużej odległości. Podczas bitwy pod Endorem okazało się też, że długie operowanie na granicy możliwości technicznych tej maszyny może prowadzić do przegrzewania się i usterek poszczególnych komponentów myśliwca - szczególnie tych bardziej czułych i precyzyjnych, jak na przykład systemy wykrywania.
Historia bojowa B-winga krótko po wprowadzeniu do służby jest dość pouczająca. W czasie jednej z pierwszych misji wykonywanych przez B-W przed pojedynczą maszyną tego typu w panice uciekło pół dywizjonu maszyn typu TIE. Maszyna okazała się też niesamowicie skuteczna w niszczeniu imperialnych pól minowych oraz okazała się być w stanie skutecznie działać przeciw Gwiezdnym Niszczycielom. Pod Endorem wykazano, że pojedyncza eskadra tych maszyn jest w stanie poradzić sobie samodzielnie z ISD - a nawet z dwoma. Klęską zakończył się natomiast rajd na pas asteroid Fara: wysłany bez eskorty myśliwskiej dywizjon B-W wpadł w pułapkę i został rozproszony i wycięty w pień przez TIE Fightery. Drugą taktyką stosowana przez Imperium przeciw tym maszynom było natomiast użycie bombowców TIE do pokrycia przewidywanej ścieżki ich lotu salwami niekierowanych ciężkich rakiet.
Jak wykazała praktyka, B-wing doskonale sprawdza się w misjach szturmowych, jednak nie ma większych szans w walce z dużo od siebie zwrotniejszymi myśliwcami (jak np. T/I), przez co wymaga silnej eskorty. Z drugiej strony, grupa tych maszyn tworzy istny walec, mogący przejechać przez formację myśliwców wroga bez większych draśnięć, równocześnie dziesiątkując przeciwnika. Niedobitki mogą potem zostać wykończone przez zwrotniejsze myśliwce przewagi powietrznej, a B-wingi kontynuują szarżę - są więc swoistym odpowiednikiem staropolskiej husarii... także jeśli chodzi o kwestie finansowe: pojedyncza maszyna kosztuje 220 tys. kredytów, dlatego też, podobnie jak A-wing, B-W był dosyć rzadko stosowany w pierwszych etapach wojny. Później sukcesywnie przezbrajano w nowe maszyny wszystkie grupy dotychczas wyposażone w Y-wingi - ok. 10 ABY nowa maszyna stała się już de facto standardem. Wersją rozwojową tej konstrukcji stał się zaś B-wing E oraz E2, z czasem powstały również składaki, wśród nich koreliański C-wing oraz unikalny Deathraven. Elementy B-winga wykorzystano też w transportowcu Ruchu Oporu w erze przebudzenia Mocy.
Kłamiecie! Jedyna słuszna historia powstania B-winga pokazana jest w serialu Rebels, w odcinku Wings of the Master. Nie było projektu Shantipole, a tak w ogóle Shantipole była planetą, a B-wing jest w stanie niszczyć okręty kosmiczne niczym miniaturowa Gwiazda Śmierci. Rzekłam!
pełna nazwa: | A/SF-01 B-wing Heavy Assault Starfighter | producent: | Slayn & Korpil |
---|---|---|---|
polska nazwa: | Myśliwiec szturmowy typu B, B-wing {Be-łing}. | w slangu: | cross - krzyżak |
prędkość: | 6 | wytrzymałość: | 90 |
w atmosferze: | 950 km/h | osłony: | 60 |
hipernapęd: | 2 | zwrotność: | 22 |
uzbrojenie: |
|
długość: | 16.9 m |
rozpiętość: | |||
załoga: | 1 | ||
pasażerowie: | - | ||
ładowność: | 0.045 t | ||
cena (nowy): | 220 000 kr | ||
używany: | 120 000 kr | ||
w użyciu od / do: | galaktyczna wojna domowa (ok. 1 ABY) |
Special thanks to: Polish Star Wars Listing [Sluis Van].